Wydarzenia

Dwugłos trenerski

2009-01-05 09:05:09
Prezentujemy dwugłos trenerów po meczu ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław. Ryszard Tarasiewicz (trener Śląska): Dziękuję chłopcom za zaangażowanie, za dobrą postawę, za dobrą organizację gry. Chcę podziękować wrocławskim kibicom za przybycie na ten mecz, za doping. Staraliśmy się dzisiaj wygrać to spotkanie, tak jak zawsze. Gramy podobnie, co jest rzadkością w Polskiej piłce, tak samo na Oporowskiej i na wyjazdach, co potwierdziliśmy. Trochę „Choinka” mnie zmylił tym, że mówił o grze z kontry, a bardzo sympatycznie to ze strony ŁKS-u wyglądało. Staraliśmy się przełamać tą dobrze zorganizowaną drużynę ŁKS-u, mieliśmy swoje sytuacje, szczególnie w pierwszej połowie. Nie ulega wątpliwości, że po błędzie technicznym mogliśmy w końcówce również stracić bramkę. Uważam, że z przebiegu całego spotkania mieliśmy troszeczkę więcej sytuacji, ale nie narzekam, bo trafiliśmy na zespół, a mówię to szczerze, nie tylko przez kurtuazję względem Marka, bardzo wybiegany, dobrze zorganizowany. Wynik remisowy nie przynosi ujmy Śląskowi, bo miał naprzeciwko siebie godnego partnera. Nie zawsze wynik bezbramkowy jest po meczu słabym, czy nieinteresującym. Mieliśmy dzisiaj tego potwierdzenie. Marek Chojnacki (trener ŁKS-u): Ostatni nasz mecz na własnym boisku z Legią zakończony remisem 0:0 byliśmy bardzo zadowoleni. Nie ukrywam, że dzisiaj czuję niedosyt, bo w ciągu 6 dni rozegraliśmy 3 trudne spotkania, a jaką kadrą ja dysponuję na dzień dzisiejszy, to wszyscy wiemy. Nie ukrywam, że chcieliśmy dzisiaj Śląsk zaskoczyć od początku. Obawiałem się, że możemy tego meczu dzisiaj nie wytrzymać, a oglądając Śląsk w ostatnich spotkaniach, to jest to zespół, który wybieganiem i organizacją gry zdobywa punkty i wykorzystuje słabość przeciwnika. Boisko pokazało coś innego, że tak jak mieliśmy grać, graliśmy w końcówce, a słabo zaczęliśmy, 15 minut przespaliśmy. Daliśmy się ogrywać, szczególnie po naszej prawej stronie. Tutaj było największe zagrożenie. Im bliżej końca spotkania, tym wyglądało to zdecydowanie lepiej i mogliśmy w końcówce rozstrzygnąć ten mecz na naszą korzyść. Mogę podziękować moim zawodnikom za ambicję, zaangażowanie. Graja na tyle, na ile ich stać i umiejętności pozwalają. Ale to na Ekstraklasę jest za mało, remisami daleko nie zajedziemy. Jak przyjdą takie mecze, gdzie brakuje nam trochę szczęścia sportowego, to praktycznie przeciwnik, co tworzy, to strzela, a my stwarzamy sobie sytuację, ale - co jest naszą największą bolączką – ich nie wykorzystujemy. Można dzisiaj podziękować kibicom jednego i drugiego zespołu, bo bardzo kulturalnie dopingowali. Oby tak było na wszystkich stadionach.
Pytanie W ostatnich minutach chyba po raz pierwszy w tym sezonie, Śląsk nie zabiegał przeciwnika. Na ile to efekt grypy panującej w zespole, a na ile dobrej gry rywala? - Nie był w pełni sprawny Sebastian Dudek , czy Sebastian Mila, reszta jest podkatarzona, ale to nie miało żadnego wpływu. Myśmy się starali prowadzić grę przez większość meczu i żeśmy tę grę prowadzili. Jest trudno utrzymać taki rytm meczu przez 90 minut. Trzeba być skoncentrowanym w grze defensywnej, żeby myśleć o grze ofensywnej i zdobywać bramki. Nie podzielam pańskiego zdania. Myśmy dzisiaj się tak samo prezentowali jak w innych meczach, a patrzymy przez pryzmat ŁKS-u, który jest w dolnych rejonach tabeli, a jest to złudne. Oglądałem mecz z Legią i wcale nie uważam, żeby Legia więcej tutaj biegała, czy inne zespoły. Daj Boże każdemu zespołowi Ekstraklasy, żeby grał w takim rytmie, co Śląsk Wrocław.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław