Wydarzenia

Dwugłos trenerski

2009-01-05 09:02:50
Prezentujemy dwugłos trenerów po meczu Śląsk Wrocław - Wisła Kraków Maciej Skorża (trener Wisla): - Pechowo zaczęliśmy ten mecz, bardzo prosty błąd w 10 minucie wykorzystany przez Sebastiana Milę, spowodował, że Śląsk mógł grać spokojnie, nie musiał ryzykować w akcjach ofensywnych i mógł się skupić na grze z kontry, my natomiast ze wszystkich sił staraliśmy się wyrównać. Robiliśmy co mogliśmy, jednak nie udało nam się żadnej sytuacji zakończyć strzałem do bramki, parę razy piłka przechodziła groźnie w polu karnym Śląska, ale zawodnicy w polu karnym nie byli skuteczni. Źle zaczęliśmy drugą połowę, zbyt otworzyliśmy się, zagraliśmy bez myśli taktycznej, co skończyło się kontrami Śląska i groźnymi sytuacjami, jedna z nich, bardzo ładna, zakończyła się bramką. W momencie kiedy udało nam się zdobyć kontaktową bramkę, niestety sami odebraliśmy sobie szansę na zwycięstwo w tym meczu. Może nie wygrała dzisiaj drużyna piłkarsko lepsza, ale mądrzejsza na boisku.
Jeżeli mamy 14 kolejek za sobą to trudno, aby ktoś kogoś zaskakiwał, oglądaliśmy ostatnie mecze Śląska i spodziewaliśmy się może takiej ciut większej gry ofensywnej, ale myślę, że po prostu tak się ułożyła sytuacja boiskowa, że Śląsk szybko zdobył prowadzenie i miał to co chciał na początku meczu. Muszę tu pogratulować i trenerowi i zawodnikom Śląska, ponieważ parę razy potrafili bardzo ładnie piłką się przedostać na nasza połowę, to nie były rozpaczliwe piłki w naszą strefę obrony, tylko spokojna, rozważna gra, taka jaka może się podobać i tego gratuluję. My znamy przeciwnika i wiemy jakie są jego silne strony, wiedzieliśmy, że Sebastian Mila przy takich piłkach wychodzi z głębi pola, ale pewnych sytuacji boiskowych nie da się uniknąć nawet znając bardzo dobrze silne strony przeciwnika. Niewątpliwie drużyna Wisły potrzebuje wzmocnień, było to wiadomo już od dawna, powoli udaje to się realizować, przyszedł do nas Marcelo, który jest bardzo dobrym zakupem, mam nadzieję, że okno zimowe będzie dla nas udanym okresem i pozyskamy kilku zawodników, bo na pewno musimy wzmocnić naszą siłę ofensywną i to nie ulega wątpliwości. Baszczyński i Sobolewski dzisiaj się nie popisali, od takich zawodników trzeba wymagać innego zachowania, szczególnie, że jest to dwójka na którą bardzo mocno liczę, a dzisiaj w bardzo ważnym momencie zawiedli mnie. Mamy regulamin kar, który uwzględnia tego typu zachowania. Niepokoi mnie, że jesteśmy zdani na skuteczność Pawła Brożka, ale pamiętajmy, ze strzelił on dla nas już 12 bramek, nie można powiedzieć, że zawodzi. Dzisiaj nie miał klarownej sytuacji, żeby zdobyć bramkę, ale na ławce rezerwowych mieliśmy tylko Niedzielana, który był kontuzjowany ostatnio i jego forma była znakiem zapytania. Sytuacja w tabeli jest taka, że Śląsk ma 24 punkty i 7 punktów straty do lidera, więc sprawa pucharów dla Wrocławian jest otwarta, wszystko zależy od tego jak wyglądała będzie zima pod względem transferów i jeżeli uda się struktury zachować, a nawet usprawnić to może dojść do niespodzianki, bo mimo wszystko uważam, że obecność Śląska, beniaminka, w pucharach byłaby taką niespodzianką. Ryszard Tarasiewicz (trener Śląska): - Gratuluję moim chłopcom zwycięstwa, kibicom za wspaniały doping. Pierwsza połowa pod dyktando Wisły, mieliśmy sytuacje mniej klarowne niż Wisła, mówiłem przed meczem chłopcom, że jest jeden zespół który nam dorównuje charakterem - Wisła Kraków. W drugiej połowie bardzo dobrze zaatakowaliśmy i myślę, że paradoksalnie przy wyniku korzystnym i osłabieniu Wisły zamiast myśleć o grze, to myśleliśmy co się stanie, jeżeli Wisła wyrówna i strzeli 3 bramkę, co pomyślą kibice, co pomyśli opinia publiczna i to nas trochę sparaliżowało. Mieliśmy dzisiaj więcej szczęścia niż w meczu z Legią, tak samo mieliśmy sytuacje na początku, jednak dzisiaj je wykorzystaliśmy, powiedziałem dzisiaj chłopcom, że będzie ciężko o sytuacje i jeżeli ich nie wykorzystamy to o zwycięstwo będzie ciężko. Prawdą jest, że piłkarsko nie jesteśmy tak mocni jak Wisła, ale znamy nasze miejsce w szeregu i nasze wartości, na których bazujemy, zatem jeszcze raz wielkie gratulacje dla moich zawodników. Idziemy w tym kierunku, aby współpracować z zawodnikami którzy mają 3-4 letni kontrakt ze Śląskiem, jeżeli nadal będę trenerem, nie chcę żeby za dużo zawodników przychodziło, obecny skład wie jak ja odbieram piłkę i jak mamy grać, i burzenie tego systemu i stylu poprzez nabór będzie w czasie bardzo rozłożony. Powołani do kadry Antoni Łukasiewicz, Piotr Celeban i Mariusz Pawelec to przyszłość Śląska Wrocław, nie zapominając przy tym o Janku Gancarczyku, czy Krzyśku Ostrowskim, idziemy w tym kierunku, aby 20-kilko letni zawodnicy tworzyli przez kilka lat trzon drużyny. Wyglądamy dobrze, a po mały liftingu zimowym możemy wyglądać jeszcze lepiej.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław