Dwugłos trenerski po spotkaniu Zawiszy ze Śląskiem

Tadeusz Pawłowski: Rozegraliśmy naprawdę bardzo dobre spotkanie. Problem leży jednak w tym, że już w kolejnym meczu nie potrafimy wykorzystać naszej dobrej fazy gry. Dochodzimy do sytuacji bramkowych, ale nie potrafimy zamienić ich na gole. Jeśli ktoś nie trafia na wyjazdach, dziwne jest, aby mógł zwyciężyć. Na pewno bardzo żałujemy niewykorzystanych okazji, bowiem mogliśmy wracać do Wrocławia w znacznie lepszych nastrojach.

Waldemar Tęsiorowski: Dziękuję swojemu zespołowi, że zdołał wykrzesać z siebie resztki sił po trudnym pojedynku w Pucharze Polski i dziś na boisku chłopcy udowodnili, że są w dobrej formie. Zdobyliśmy komplet punktów, choć naprawdę pragnę pogratulować naszym przeciwnikom znakomitego występu. Dzisiejsze zwycięstwo chcemy także zadebiutować Ryszardowi Tarasiewiczowi, który w tym spotkaniu w związku z zawieszeniem nie mógł poprowadzić drużyny, ale wierzę, że jest z nas dumny i bardzo trzymał za nas kciuki.

W pierwszej połowie gra Śląska zmusiła nas do głębokiej defensywy, choć częściowo takie było nasze założenie taktyczne. Oczywiście, nie powinniśmy cofać się aż tak bardzo, ale piłka polega na tym, że jeśli samemu nie narzuca się przeciwnikowi swojej filozofii gry, to trzeba grać tak, na ile pozwala rywal, który dziś pokazał się z dobrej strony. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale my nadal stąpamy twardo po ziemi. Pamiętajmy o tym, że nasza drużyna to beniaminek T-Mobile Ekstraklasy i przede wszystkim musimy skupić się na walce o utrzymanie. Teraz interesuje nas gra w grupie mistrzowskiej i Pucharze Polski, gdzie dotarliśmy już do półfinału.


Patryk Załęczny