Wydarzenia

Dynamo Drezno - Śląsk 0:0 (relacja)

2010-07-10 12:07:46
Z meczu na mecz dyspozycja zespołu Śląska Wrocław jest coraz lepsza. Choć w spotkaniu z Dynamem Drezno kibice nie doczekali się goli, to obserwowali ciekawe widowisko ze sporą liczbą bramkowych sytuacji. Najbliższy szczęścia był Sebastian Mila, po którego strzale z rzutu wolnego piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką.
Mecz zorganizowano w Nossen, poddreźnieńskiej miejscowości, która może pochwalić się bardzo dobrą płytą boiska oraz całym zapleczem. Ciekawostką jest fakt, że z parkingu, na którym zaparkowały autokary obydwu zespołów, aby dojść na teren obiektu trzeba przejść przez mostek nad dość szeroką rzeczką. Miejscowi niemiło wspominają 2002 rok, gdy po wystąpieniu z brzegów w budynku klubowym woda sięgała na ponad metr.

Organizatorzy przygotowali dla kibiców wiele atrakcji, a że pogoda sprzyjała, to na stadionie pojawiło się niemal 600 fanów. Duża ich część ubrana była w koszulki Dynama, a mecz był doskonałą okazją dla miejscowych fanów na zgarnięcie autografów ulubieńców i zrobienie sobie wspólnego z piłkarzami zdjęcia. Dla części sympatyków futbolu zabrakło miejsca na trybunce, dlatego część z nich skorzystała ze specjalnie przygotowanych ogródków piwnych. Sprzedawcy zacierali ręce, bowiem mocno przygrzewające słońce powodowało, że po piwo i inne napoje ustawiała się spora kolejka chętnych. Kibice mogli także zakupić klubowe gadżety, bowiem uruchomione zostało specjalne stoisko z dużą ich ilością. Każdy wchodzący na stadion (bilety po 5 i 7 euro!) otrzymywał darmowy program meczowy oraz długopis, by móc wypełnić specjalny kupon konkursowy. Spośród kibiców, którzy poprawnie wytypują wynik finałowego meczu Mistrzostw Świata, rozlosowanych będzie kilku szczęśliwców, którzy otrzymają nagrody – główna to wypożyczenie na weekend BMW w wersji kabriolet.

Na stadionie pojawiła się także kilkudziesięcioosobowa grupa fanów WKS-u z flagą. Swoją obecność podkreślili także dopingiem i odpaleniem rac.

Dla Dynama mecz z WKS-u był jednym z ostatnich sprawdzianów przed startem ligi. W czasie letniej przerwy zespół z Drezna między innymi pokonał Wisłę Kraków 2:0, a także przegrał w takim samym stosunku z FK Teplice.

Trener Ryszard Tarasiewicz zdecydował, że w tym pojedynku nie będzie dużej ilości zmian w przerwie meczu i wyjściowa jedenastka zagra przez godzinę. Przeciwko Dynamu nie wystąpili w ogóle Patrik Wozniacki, który z powodu urazu przedwcześnie opuścił zgrupowanie Śląska, odpoczywali natomiast Wojciech Kaczmarek, Łukasz Gikiewicz i Jakub Więzik. Nie zagrał także cały czas trenujący indywidualnie Łukasz Madej oraz kontuzjowany Krzysztof Wołczek. Po raz pierwszy w sparingu wystąpił natomiast Vuk Sotirović.

Wrocławianie wyszli na boisko w ciekawym ustawieniu, z Waldemarem Sobota i Sebastianem Milą odpowiadającymi za kreowanie gry w środku pola, Spahiciem i Ćwielongiem na flankach oraz Kaźmierczakiem zabezpieczającym tyły. Wysuniętym napastnikiem był natomiast Diaz.

Spotkanie od pierwszych minut mogło się podobać, mimo upału toczone było w dobrym tempie, a obie drużyny starały się grać ofensywnie. Już w 4 minucie bliski szczęścia był Ćwielong, ale golkiper zdołał odbić futbolówkę. Gospodarze odpowiedzieli trzeba groźnymi uderzeniami, ale zabrakło im precyzji, by pokonać Kelemena. W 21 minucie fantastycznie z woleja z 25 metrów uderzył Kaźmierczak, ale Kirsten z dużym trudem zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Dziesięć minut później z rzutu wolnego przymierzył Mila, ale piłka trafiła tylko w spojenie słupka z poprzeczką. W końcówce pierwszej połowy do głosu zaczęli dochodzi Niemcy, ale bramkarz Śląska nie dał się zaskoczyć.

Po zmianie stron inicjatywa należała do Dynama, ale Kelemen pewnie łapał futbolówkę. Wrocławianie nie zamierzali jednak tylko się bronić i w 55 minucie powinni objąć prowadzenie, gdy w doskonałej sytuacji znalazł się Sobota, ale posłał piłkę obok bramki. Dziesięć minut później Ulatowski wyłuskał piłkę spod nóg rywala, zacentrował w pole karne, a główkował Sotirović, jednak zbyt lekko by zaskoczyć bramkarza. W 75 minucie bohaterem meczu mógł zostać Dudek, który otrzymał podanie od Gancarczyka, ale uderzył z linii pola karnego w środek bramki i Kirsten nie dał się zaskoczyć. W tej części meczu gracze Dynama zagrażali bramce Śląska głównie po stałych fragmentach gry – ale zarówno przy rzutach wolnych, jak i rożnych, Kelemen był na posterunku.

Dynamo Drezno – Śląsk Wrocław 0:0 – w Nossen

Śląsk Wrocław: Kelemen - Celeban (60 Socha), Fojut (70 Łukasiewicz), Sztylka (60 Broniszewski), Pawelec (79 Szuszkiewicz) - Ćwielong (60 Szewczuk), Kaźmierczak (60 Ulatowski), Sobota (60 Dudek), Mila (60 Gancarczyk), Spahić (70 Marković) - Diaz (60 Sotirović).

Dynamo Drezno: Kirsten - Grossert, Hübener, Franke, Merkel - Koch, Schuppan (81 Müller), Kegel, Pfeffer (64 Wächter) - Biran (81 Walther), Pizzica (46 Gundersen).
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław