Wydarzenia

FC Sloboda Point Sevojno – Śląsk 2:0 (relacja)

2011-02-13 15:26:34
Pierwszej sparingowej porażki w tym roku doznali piłkarze Śląska. W rozegranym w Limassol spotkaniu ulegli 0:2 piątej drużynie serbskiej Ekstraklasy FC Sloboda Point Sevojno.
Wyjściowy skład dzisiejszego pojedynku niewiele różnił się od ustawienia, w którym Śląsk rozpoczął niedawny mecz z Dinamem Mińsk. Trener Orest Lenczyk zrobił tylko trzy zmiany – w miejsce Waldemara Soboty pojawił się Łukasz Madej, pozycję Dariusza Sztylki zajął Rok Elsner, a za Piotra Ćwielonga zagrał Remigiusz Jezierski.

Co ciekawe, taki skład przebywał na boisku zaledwie do 30 minuty. Wtedy szkoleniowiec, który w pojedynku z serbską drużyną chciał dokonać sporych rotacji w swoim zespole, wprowadził do gry aż ośmiu nowych piłkarzy. Następne korekty miały miejsce po kolejnej półgodzinie gry, a ostania – na kwadrans przed końcowym gwizdkiem. Na murawie pojawili się wtedy m.in. długo oczekiwani Anotni Łukasiewicz i Sebastian Dudek, którzy ostatnio przechodzili rehabilitację po kontuzjach.

Śląsk z animuszem natarł na swojego rywala. Wrocławianie szczególnie duże zagrożenie stwarzali po wrzutkach Sebastiana Mili i Łukasza Madeja z obu skrzydeł. Dobrą sytuację miał także Rok Elsner, którego uderzenie z dystansu w 10 minucie zostało zablokowane przez obrońców. Kilka minut później Śląsk powinien prowadzić, ale strzał Łukasza Gikiewicza zatrzymał się na spojeniu słupka z poprzeczką.

Rywale w tej części gry nie stanowili zbyt wielkiego zagrożenia dla Śląska. Dobre okazje mieli głównie po rzutach wolnych z okolic 20 metra, jednak za każdym razem piłka szybowała nad poprzeczką bramki WKS-u. Wrocławianie zdecydowanie częściej tworzyli sobie klarowniejsze sytuacje, tak jak w 28 minucie, gdy po dobrym podaniu Łukasza Gikiewicza Madej posłał piłkę obok słupka. Niedługo później, już po wspomnianych zmianach w drużynie Śląska, Tomasz Szewczuk po rzucie rożnym przeniósł piłkę nad poprzeczką, a pod koniec połowy klasyczną bramkę do szatni mógł strzelić Elsner, wykorzystując dobre dośrodkowanie Dudka z rzutu wolnego.

Druga połowa mogła rozpocząć się od wyjścia Śląska na prowadzenie. Jakub Więzik dobrze zastawił się przed polem karnym i odegrał piłkę do nabiegającego z głębi boiska Łukasza Madeja, jednak strzał pomocnika Śląska był minimalnie niecelny. Dziesięć minut później Serbowie przeprowadzili szybką kontrę lewą stroną boiska zakończoną dośrodkowaniem w pole karne prosto na głowę Tanuseva, który pokonał Rafała Gikiewicza.

Wrocławianie niezrażeni stratą gola nadal atakowali. Bliski szczęścia był zwłaszcza Sebastian Dudek, którego uderzenie głową z linii bramkowej ofiarnie wybił jeden z obrońców rywali. Chwilę później świetną kontrę wyprowadził Waldemar Sobota, który przebiegł z piłką przez pół boiska i podał do Cristiana Diaza. Argentyńczyk sprytnie uwolnił się spod opieki rywali i zamiast oddać futbolówkę lepiej ustawionemu Sobocie, zdecydował się na strzał, który bramkarz Slobody z trudem wybronił. Zaraz potem akcja przeniosła się pod bramkę Śląska, gdzie celnym strzałem w długi róg popsiał się były napastnik Legii Dong Fangzhuo.

Tuż przed końcem wrocławianie byli bliscy zdobycia bramki kontaktowej – Dudek odzyskał piłkę w strefie środkowej, podał do Diaza, który w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bramkarzem. Niedługo później sędzia zakończył spotkanie.

FC Sloboda Point Sevojno – Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)
Bramki:
Tanusev 63, Fangzhuo 84
Śląsk: Kelemen – Socha, Celeban, Fojut, Spahić – Madej, Kaźmierczak, Elsner, Mila – Ł. Gikiewicz – Jezierski. Od 30 minuty: R. Gikiewicz – Szewczuk, Menzel, Łukasiewicz, Pawelec – Gancarczyk, Dudek, Elsner, Madej – Jezierski, Więzik. Od 60 minuty: R. Gikiewicz – Szewczuk, Menzel, Łukasiewicz, Pawelec – Gancarczyk, Dudek, Sztylka, Abramowicz (75 Sobota) – Ćwielong, Diaz.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław