Fotorelacja z treningu

Po dojechaniu na boisko treningowe, zawodnicy korzystają z ławek rezerwowych, gdzie siadają i ubierają obuwie oraz niezbędny sprzęt do ćwiczeń.

Niektórzy gracze, między innymi Remigiusz Jezierski korzystają z obecności doktor Ewy Bieć, z którą przez kilka minut pracują nad newralgicznymi partiami mięśni.

Gdy zawodnicy szykują się do zajęć szkoleniowcy, którzy na boisko docierają wcześniej samochodem, by przyszykować sprzęt treningowy, sprawdzają czy wszystko jest przygotowane do ćwiczeń oraz wymieniają ostatnie uwagi.

Piłkarze natomiast rozpoczynają trening od zabawy z piłkami.

Po kilku minutach futbolówki odkładane są na bok i wszyscy robią kilka kółek wokół boiska.

W tym samym czasie rozgrzewają się także bramkarze, pod okiem trenera Tomasza Hryńczuka.

Następnie zawodnicy ustawiają się w czterech grupach (w dwóch rzędach zwróconych twarzami do siebie) i ćwiczą celność podań, przy okazji rozgrzewając różne partie mięśni robiąc skipy i wymachy rękami.

Kolejnym etapem jest rozciąganie.

Golkiperzy ćwiczą natomiast swój warsztat przy bramce.

Po zakończeniu części rozgrzewkowej zawodnicy zostają podzieleni na dwie grupy – piłkarze, którzy wystąpią w popołudniowym meczu kontrolnym ćwiczą z trenerem Barylskim (rozpoczyna się od gry w popularnego „dziadka”).

Druga grupa trenuje natomiast finalizację akcji ofensywnych, czyli ostatnie podania i uderzenia na bramkę.

Kolejne ćwiczenia wykonywane po drugiej stronie boiska są przy wykorzystaniu drabinki, przez którą przeskakują w różny sposób zawodnicy.

Tymczasem Marian Kelemen i Wojciech Kaczmarek mają dużo pracy, bowiem trwa ostrzeliwanie bramki.

Po zakończeniu krótkiego i niezbyt intensywnego treningu piłkarze szykujący się do gry w sparingu, rozciągają się i bawią się futbolówkami.

Gdy druga grupa także zakończy ćwiczenia, część z zawodników postanawia jeszcze pozostać dłużej na murawie, a w bramkarskim fachu postanawia sprawdzić się Piotr Celeban.

Gdy zbliża się pora powrotu do hotelu trzeba spakować sprzęt.

Zmęczeni futboliści uzupełniają także płyny.

Po półtorej godzinie spędzonej na boisku pora wsiadać do autokaru i ruszać w drogę powrotną.