Wydarzenia

Głos z obozu rywala: Grzegorz Bonin

2013-04-05 14:29:14
- Zespół, który w sobotę wygra, umocni się w czołówce, ale dla przegranego nie będzie to oznaczało definitywnego końca walki o czołowe miejsca - mówi przed meczem ze Śląskiem pomocnik Górnika Zabrze Grzegorz Bonin.
Po trzech porażkach z rzędu wreszcie wygraliście. Po zwycięstwie z Widzewem Łódź chyba głęboko odetchnęliście?
Bardzo potrzebowaliśmy tej wygranej i dobrze, że w końcu udało nam się przełamać tę fatalną passę. Stało się to w odpowiednim momencie. W drugiej połowie trochę poczuliśmy się chyba za pewnie, bo za dużo pozwoliliśmy Widzewowi i straciliśmy gola, ale szybko odpowiedzieliśmy kolejnym trafieniem i później już kontrolowaliśmy spotkanie. Z drugiej strony chciałbym zauważyć, że jesienią po takiej samej liczbie meczów mieliśmy siedem punktów, a teraz mamy sześć. Nie ma więc wielkiej różnicy. To pokazuje, że nikt nas jeszcze nie może skreślać, bo nic nie stoi na przeszkodzie, aby wiosna była dla nas tak samo udana jak jesień.

Można powiedzieć, że tą wygraną Górnik dał sygnał, że nadal walczy o mistrzostwo Polski?
Przed sezonem nie mówiliśmy, że walczymy o mistrzostwo i teraz też nie będziemy. Tak mogą mówić w Lechu Poznań czy Legii Warszawa, bo te kluby mają jednak większy potencjał od nas. My jesteśmy, można powiedzieć, na dorobku. Idziemy w dobrym kierunku, ale czeka nas jeszcze wiele pracy. Przede wszystkim chcemy wygrywać, tak jak to było jesienią. Co to da, okaże się w czerwcu. Fantastycznie byłoby zdobyć mistrzostwo Polski, ale jak tego nie osiągniemy, nikt nie będzie rozpaczał. Na razie walczymy po prostu o jak najwyższe miejsce w tabeli. Może być tak, że będziemy pierwsi, ale równie dobrze możemy wylądować na koniec sezonu na ósmym miejscu. Liga jest bardzo wyrównana i tu każdy może wygrać z każdym. O wyniku często decydują detale i szczęście.

Jedną z bramek z Widzewem zdobył Ireneusz Jeleń. Czy to już jest ten Jeleń, którego pamiętamy z ligi francuskiej?
Irek zagrał w podstawowym składzie i zrobił swoje, czyli zdobył bramkę. Czy jest już w tej najwyższej formie? Wszyscy wiemy, jak grał we Francji i jakie ma walory. Do tej najwyższej dyspozycji jeszcze mu trochę brakuje, ale na pewno jest wartościowym wzmocnieniem naszej drużyny. Z każdym następnym meczem powinno być lepiej.

Porozmawiajmy o czekającym Was meczu ze Śląskiem. Będzie to pojedynek z rodzaju – przegrywający odpada z walki o czołowe miejsca na koniec sezonu?
Nie wydaje mi się. Podobnie mówiono przed naszym meczem z Legią. Też wtedy wszyscy twierdzili, że jak przegramy, to będzie oznaczało dla nasz koniec marzeń o wysokim miejscu na koniec sezonu. A przecież do zakończenia ligi pozostało sporo spotkań i wszystko jest jeszcze możliwe. Na pewno ten zespół, który w sobotę wygra, umocni się w czołówce, ale dla przegranego nie będzie to oznaczało definitywnego końca walki o czołowe miejsca. Będzie przed nami jeszcze sporo meczów i zarówno my jak i Śląsk będziemy mieli o co grać.

Jesienią rozbiliście Śląsk u siebie 4:1, a więc już wiecie, jak grać z wrocławskim zespołem.
Tamten mecz to już historia. Teraz na pewno będzie inaczej i to, że jesienią wygraliśmy, nie ma już znaczenia. Jak będzie teraz, nikt nie jest w stanie przewidzieć, ale jestem pewien, że będzie to ciekawe widowisko. Dlaczego? Bo zarówno my, jak i Śląsk będziemy chcieli wygrać. Remis nikogo tak naprawdę nie zadowoli. Zakładam więc, że będzie to otwarty mecz, w którym nie ma faworytów i każdy wynik jest możliwy. Tak jak wspomniałem, o wyniku mogą zadecydować detale lub odrobina szczęścia.

W takim razie proszę dokończyć zdanie: Górnik wygra, bo…
Bo zdobędziemy jednego gola więcej od Śląska. Nie jest ważne, czy wygramy po dobrej grze, czy dlatego, że będziemy mieli więcej szczęścia. To nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Zawsze najistotniejszy jest przede wszystkim wynik. Oczywiście, lepiej wygrać po dobrej grze niż po przypadkowej akcji, ale ja będę się cieszył z każdej wygranej, niezależnie w jaki sposób uzyskanej. Liczę też, że nareszcie będzie ciepło i kibice licznie zjawią się na trybunach. Gra na takim stadionie, przy licznej widowni to wielka frajda.

Rozmowa ukazała się w najnowszym numerze oficjalnego magazynu klubowego "Wokół Śląska".
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław