Wydarzenia

Głową w Polonię w doliczonym czasie gry

2011-10-03 17:59:29
Śląsk Wrocław pokonał w niedzielę Polonię Warszawa aż 4:0 w starciu na szczycie 9. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Wicemistrzowie Polski już tradycyjnie strzelili gola Czarnym Koszulom w doliczonym czasie gry.
Dlaczego tradycyjnie? Wrocławianie strzelali gole Polonii w doliczonym czasie gry przed rokiem (Przemysław Kaźmierczak na 2:2) oraz przed dwoma laty (Antoni Łukasiewicz na 1:0). Radości po tych trafieniach nie było końca, wszak były to gole przesądzające o wynikach tamtych meczów.

Bramka Dariusza Pietrasiaka z niedzieli była równie piękna i warta uwagi. Różnica polegała jedynie na tym, że była trafieniem na 4:0 - zatem dobijała rywala, a nie rozstrzygała losów meczu.

Godnym uwagi jest również fakt, że wszystkie te bramki były zdobyte... głową! Antoni Łukasiewicz pokonał Sebastiana Przyrowskiego strzałem z kilku metrów, Przemysław Kaźmierczak zaskoczył Michała Gliwę uderzeniem niemal z linii pola karnego, a Dariusz Pietrasiak posłał piłkę pod poprzeczkę z piątego metra.

To jednak nie koniec powiązań między tymi trzema trafieniami. Przy wszystkich golach asystował jeden zawodnik - obecny kapitan WKS-u Sebastian Mila! Można zatem przypuszczać, że w następnym sezonie wrocławianie również w meczu z Polonią strzelą gola w doliczonym czasie gry, a kolejną asystą popisze się Sebastian Mila.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław