Wydarzenia

Górnik lepszy od Śląska (relacja)

2011-05-21 01:30:07
Wrocławianie ponieśli pierwszą porażkę na Górnym Śląsku od czasu powrotu do ekstraklasy w 2008 roku. Samobójcze gole przy Roosevelta zaliczyli Socha i Pawelec, a do siatki trafił także Bonin. Piękną, choć tylko honorową bramkę dla Śląska strzelił Rok Elsner.
W wyjściowej jedenastce w porównaniu do meczu z Bełchatowem trener Lenczyk przeprowadził jedną zmianę: Piotr Ćwielong zastąpił Łukasza Madeja. Dwa gole strzelone tydzień temu nie dały Cristianowi Diazowi przepustki do pierwszego składu. Do jednej roszady, choć wymuszonej, doszło także w ekipie Adama Nawałki: za pauzującego za kartki Michała Pazdana na prawej obronie wystąpił Michael Bemben.

Piłkarzom na rozgrzewce przygrywała orkiestra dęta, jednak wraz z pierwszym gwizdkiem zabawa się skończyła. Aktywniejsi na początku byli wrocławianie, lecz strzał Szewczuka z głowy był za słaby, a Mila w szesnastce źle przyjmował piłkę po świetnym dograniu Łukasiewicza. W 9 minucie gospodarze znaleźli się w końcu pod polem karnym WKS-u. Przy narożniku pola karnego Marek Gancarczyk faulował rywala i do piłki podszedł Robert Jeż. Ostre dośrodkowanie z rzutu wolnego podbił głową Tadeusz Socha, a piłka wpadła w okienko bramki zaskoczonego Kelemena.

Na stadionie, na którym kibice oglądali widowisko w ciszy, podniosła się wrzawa. Chwilę później poniosła ona Adama Marciniaka, który oddał groźny, minimalnie niecelny strzał z dystansu. Wrocławianie szybko jednak sytuację opanowali i przejęli kontrolę nad środkową strefą boiska. Efektem były wywalczone stałe fragmenty gry. Po jednym z nich Szewczuk w tempo nabiegł na piłkę, lecz jego strzał głową na linii bramkowej zatrzymał dopiero Grzegorz Bonin.

Gdy wydawało się, że zabrzanie się pogubili, kibice mogli przetrzeć oczy ze zdziwienia. Piłkarze Adama Nawałki przeprowadzili koronkową akcję, w której wymienili kilkanaście podań. Jej efektem było ostre dośrodkowanie z lewej strony, którego nie utrzymał w dłoniach Kelemen. Z prezentu skorzystał Daniel Sikorski, który tak naciskał Mariusza Pawelca, że ten udem wbił piłkę do własnej bramki.

Śląsk nie miał już nic do stracenia, więc rozpoczęła się wymiana ciosów. Mila potężnie uderzył z rzutu wolnego, piłkę w szesnastce podbił jeszcze Gancarczyk, lecz przeniósł ją nad bramką. Z drugiej strony boiska próbował z podobnym skutkiem Magiera. Po walce bark w bark z Celebanem celnie strzelał za to Sikorski, lecz tym razem pojedynek ze słowackim bramkarzem przegrał. W 39 minucie futbolówka dotarła do Roka Elsnera, który spostrzegł, że nikt go nie atakuje. Słoweniec zdecydował się więc na strzał z ponad 30 metrów, a zaskoczony Stachowiak odprowadził piłkę wzrokiem. Ta trafiła w same widły jego bramki i wrocławianie złapali z rywalem kontakt.

Śląsk odważnie zaczął drugą połowę, ale Górnik grał w defensywie skutecznie i wyprowadzał groźne kontry. Strzał w krótki róg Jeża po dograniu Gasparika minął słupek. Po chwili Słowak obsłużył znakomitym podaniem Sikorskiego, lecz ten przestrzelił, choć stał sam na siódmym metrze. Niewiele napastnikowi zabrzan zabrakło także wtedy, gdy uderzał głową, a Kelemen bronił w ekwilibrystyczny sposób.

Po niewykorzystanych okazjach na kontrę nadziali się gospodarze. Mila wypuścił w bój Elsnera, który rozegrał piłkę do Gancarczyka. Skrzydłowy Śląska spróbował szczęścia z ostrego kąta, lecz Stachowiak był lepszy. Gdy Śląsk budził się ze snu, stracił bramkę. W zamieszaniu podbramkowym przytomność zachował Grzegorz Bonin i strzałem w krótki róg po raz trzeci tego wieczoru pokonał Kelemena.

Orest Lenczyk zagrał w tym momencie va banque i za Pawelca wpuścił na plac gry Diaza. Argentyńczyk uderzał z narożnika pola karnego i trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Blisko szczęścia był także Gancarczyk, którego dośrodkowanie w ostatniej chwili nad bramkę wybił bramkarz Górnika. Śląsk do końca starał się odwrócić kartę, ale drużyna Adama Nawałki była tego dnia skuteczniejsza.

Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław 3:1 (2:1)

Bramki:
Socha 9-sam., Pawelec 20-sam., Bonin 69 – Elsner 39

Górnik: Stachowiak – Bemben (90 Zachorski), Banaś, Danch, Magiera, Bonin (77 Przybylski), Marciniak, Kwiek (82 Nowak), Gasparik, Jeż, Sikorski
Śląsk: Kelemen – Socha, Celeban, Pawelec (72 Diaz), Spahić (65 Sobota), Gancarczyk, Łukasiewicz (26 Sztylka), Elsner, Ćwielong, Mila, Szewczuk

Żółte kartki: Danch - Gancarczyk, Sztylka, Sobota
Sędziował: Dawid Piasecki
Widzów: 7200
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław