Gracze Śląska dotarli do ośrodka w Niemczech

W czasie ośmiogodzinnej podróży nie obyło się bez niespodzianek. Tuż po minięciu niemieckiej granicy autokar Śląska został zatrzymany do kontroli. Po chwili, gdy okazało się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, można było kontynuować jazdę. Klubowy autokar przykuwał jednak uwagę służb porządkowych, bowiem po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów ponownie został zatrzymany do kolejnej kontroli. Tym razem także nie dopatrzono się nieprawidłowości i pojazd mógł ruszyć w dalszą drogę.

Nie był to jednak koniec przygód. Z powodu remontu fragmentu autostrady piłkarze musieli skorzystać z objazdów, co wydłużyło nieco czas przejazdu. Zawodnicy WKS-u nie narzekali jednak na nudę, gdyż dzięki dobrze wyposażonemu klubowemu autokarowi mogli oglądać filmy. Niektórzy skorzystali z możliwości podłączenia do prądu laptopów, na których grano oczywiście w gry związane z futbolem. Wirtualne rozgrywki piłkarskie wzbudzały dużo emocji, a zawodnicy z bramek cieszyli się niemal tak samo, jak czynią w rzeczywistości na zielonych murawach.

Po rozładowaniu bagaży i zameldowaniu się, piłkarze rozlokowali się w swoich pokojach, jednak na odpoczynek po podróży nie mieli zbyt wiele czasu, bowiem już o 20:30 podano kolację. Po posiłku szef kuchni ustalał ze sztabem szkoleniowym menu, tak by było ono w pełni dostosowane do potrzeb piłkarzy.

Wieczorem zawodnicy mieli czas wolny. Część z nich zdecydowała się na odpoczynek w pokojach, a inni udali się na zwiedzanie okolicy. Przy okazji przyjrzeli się też boisku treningowemu.

– Jesteśmy przyzwyczajeni do długich podróży, także nie jesteśmy jakoś specjalnie zmęczeni jazdą do Niemiec – mówił uśmiechnięty Piotr Celeban, który wieczorem razem z innymi zawodnikami wybrał się do pokoju do masażu, by odpowiednio przygotować mięśnie do trudów treningów w czasie zgrupowania.