Wydarzenia

Hapoel Akka – Śląsk 1:1 (0:0) - relacja

2010-07-26 15:39:03
Zespół Śląska Wrocław coraz lepiej prezentuje się w czasie gier kontrolnych. W niedzielę podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza zremisowali 1:1 z Hapoelem Akka, drużyną izraelskiej ekstraklasy, będąc w czasie meczu stroną zdecydowanie dominującą.
Ekipa WKS-u na sparing udała się do Mariboru, na boisko sobie dobrze znane, znajdujące się bowiem tuż obok hotelu, w którym wrocławianie przebywali na zgrupowaniu rok temu. Trener Ryszard Tarasiewicz do boju posłał bardzo silną jedenastkę, w której znalazło się także miejsce dla testowanego Brazylijczyka Kaue Caetano da Silvy.

W pierwszej połowie meczu gra głownie toczyła się w środku pola, choć częściej atakowali wrocławianie. Strzału z dystansu próbował Mila, uderzał także Diaz i po rzucie rożnym Kaźmierczak. Rywale natomiast nie oddali w tej części meczu żadnego strzału w światło bramki! Piłkarze WKS-u dobrze grali w defensywie, notując dużą ilość przechwytów i przejęć piłki, tym samym nie pozwalając przeciwnikom na rozwinięcie skrzydeł.

Ciekawiej na boisku zrobiło się po zmianie stron. Wrocławianie osiągnęli znaczną przewagę w posiadaniu piłki i niemal nie schodzili z połowy przeciwnika, brakowało jednak celności przy podaniu otwierającym drogę do bramki lub precyzji przy strzałach. Groźnie na bramkę uderzali Sobota, Sotirović, Ćwielong i aktywny Kaźmierczak, gorąco w polu karnym było także po dośrodkowaniach Mili z rzutów wolnych i rożnych.

Zespół Śląska powinien wyjść na prowadzenie w 66 minucie, gdy precyzyjnym podaniem za plecy obrońców Diaza obsłużył Kaźmierczak, jednak golkiper wygrał pojedynek z argentyńskim napastnikiem. Ataki wrocławian przyniosły skutek w 79 minucie, gdy Mila przymierzył z 18 metrów i mimo rozpaczliwej interwencji bramkarza, piłka wpadła do siatki. Zielono-biało-czerwoni nie cieszyli się jednak długo z prowadzenia. Dwie minuty później po uderzeniu z dystansu Kelemen wybił piłkę przed siebie, dopadł do niej Dayan i doprowadził do wyrównania. W końcówce jeszcze dwukrotnie uderzał Kaźmierczak, ale wynik nie uległ zmianie.
,br> Po końcowym gwizdku zespół z Izraela nie krył radości z wyniku, bowiem w przekroju całego spotkania wrocławianie prezentowali się znacznie lepiej. Wysiłki graczy Hapoelu docenili rodacy, którzy w sile kilkudziesięciu osób obserwowali mecz. Grupa ubranych w biało-czarne stroje, z jarmułkami na głowach i długimi pejsami odśpiewała z zawodnikami pieśń, machając przy tym flagą Izraela. Nie zabrakło także wspólnej fotografii przy bramce.

Piłkarze Śląska schodząc do szatni analizowali natomiast sytuację, po której padła bramka dla rywali, próbując na gorąco ustalić, gdzie został popełniony błąd. Wrocławianie mogą jednak oceniać to spotkanie pozytywnie, bo na tle solidnego przeciwnika zaprezentowali dobry futbol. Wydaje się, że zawodnicy są coraz lepiej zgrani, a najtrudniejszym problemem, przed którym stoi sztab szkoleniowy to wybór skrzydłowych na inauguracyjny mecz z Jagiellonią. Do dyspozycji są Sobota, Madej, Ćwielong i Gancarczyk, a na testach nadal przebywają Nikola Vujović i Kaue Caetano da Silva.

Hapoel Akka – Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Bramki: Mila 79 - Dayan 81

Hapoel: Goresh – Barkai, Erlich, Kuschuk, Simon, Igor, Amran, Kalibat, Gita, Faltschuk, Mitzia.
Grali także: Levi, Dayan, Abed, Tannenbaum, Saider, Nahom, Kevin.

Śląsk: Kelemen – Celeban, Fojut, Spahić, Pawelec – Sobota (63’ Gancarczyk), Kaźmierczak, Mila, Kaue (63’ Ćwielong) – Diaz (81’ Madej), Sotirović.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław