Ivo Vazgeč już trenuje ze Śląskiem

Najpierw rozgrzewał się pod okiem Tomasza Hryńczuka, a następnie na zmianę z Wojciechem Kaczmarkiem stał w bramce podczas ćwiczeń strzeleckich.

Na koniec wystąpił w gierce wewnętrznej, a jego formę sprawdzali m.in. bracia Gancarczykowie, Kamil Biliński i Vuk Sotirović, którzy grali w drużynie przeciwnej. Szwed kilka razy pokazał się z dobrej strony, pewnie interweniując po groźnych strzałach wrocławskich napastników.

- Trochę denerwowałem się przed dzisiejszymi zajęciami, ale to chyba nic dziwnego, w końcu po raz pierwszy trenowałem z nowym zespołem - mówił Vazgeč już po wyjściu z szatni. - Na pierwszy rzut oka widać, że Śląsk ma dobry zespół, a po lipcowych przygotowaniach z pewnością będzie jeszcze lepiej - dodawał.

Szwed we Wrocławiu jest dopiero od niedzieli, więc nie zdążył się jeszcze zadomowić.

- Na razie mieszkam w hotelu, dopiero po obozie będę miał czas na załatwienie formalności związanych z mieszkaniem. W niedzielę przywiozłem ze sobą sporo rzeczy - głównie ubrań - ale wszystko wskazuje na to, że będę musiał zrobić jeszcze jeden kurs do Szwecji, bo nie wszystko udało mi się ze sobą zabrać. Czeka mnie także wycieczka po mieście, bo jak dotąd widziałem jedynie okolice hotelu i stadion - mówił zawodnik.