![](/strona/files/ftp/ZDJECIA/2012/08_sierpien/20120808_vazgec.jpg)
Ivo Vazgeč trzyma kciuki za mistrzów Polski
2012-08-08 13:50:47
Po powrocie z wtorkowego treningu piłkarzy Śląska spotkała miła niespodzianka - w hotelu czekał na nich Ivo Vazgeč, były bramkarz wrocławskiego klubu.
Vazgeč był piłkarzem Śląska w sezonie 2009/10. Obecnie występuje w drugoligowej szwedzkiej Landskronie, zaledwie 30 kilometrów od Helsingborga.
- Gdy dowiedziałem się, że Śląsk przylatuje do Szwecji, od razu postanowiłem przyjechać do Helsingborga i spotkać się z kolegami. Minęło już kilka lat od mojego odejścia ze Śląska, ale miło wspominam pobyt we Wrocławiu. Wciąż utrzymuję kontakt z kilkoma chłopakami i bardzo cieszyłem się, gdy w maju zdobyli mistrzostwo Polski - mówi były reprezentant szwedzkiej młodzieżówki.
Ivo Vazgeč przyznaje, że oglądał w telewizji pierwszy mecz Śląska z Helsingborgs IF.
- Szkoda, że spotkanie tak się ułożyło. Wrocławianom będzie trudno odrobić tę stratę, ale w futbolu nie takie rzeczy się zdarzały. W środę wieczorem pojawię się na stadionie Olympia i będę oczywiście ściskał kciuki za Śląsk - mówi piłkarz.
Trenerem Vazgecza w Landskronie jest legenda szwedzkiej piłki Henrik Larsson.
- To fantastyczny człowiek, piłkarz i trener. Bardzo dobrze nam się współpracuje. Co ciekawe, pochodzi z Helsingborga i przez wiele lat był piłkarzem środowego rywala Śląska. A między kibicami Landskrony i Helsingborga są spore animozje. Choć nasze drużyny występują w różnych ligach, to są największymi lokalnymi rywalami. Dla mnie to kolejny powód, żebym trzymał kciuki za wrocławian - kończy ze śmiechem były zawodnik WKS-u.
- Gdy dowiedziałem się, że Śląsk przylatuje do Szwecji, od razu postanowiłem przyjechać do Helsingborga i spotkać się z kolegami. Minęło już kilka lat od mojego odejścia ze Śląska, ale miło wspominam pobyt we Wrocławiu. Wciąż utrzymuję kontakt z kilkoma chłopakami i bardzo cieszyłem się, gdy w maju zdobyli mistrzostwo Polski - mówi były reprezentant szwedzkiej młodzieżówki.
Ivo Vazgeč przyznaje, że oglądał w telewizji pierwszy mecz Śląska z Helsingborgs IF.
- Szkoda, że spotkanie tak się ułożyło. Wrocławianom będzie trudno odrobić tę stratę, ale w futbolu nie takie rzeczy się zdarzały. W środę wieczorem pojawię się na stadionie Olympia i będę oczywiście ściskał kciuki za Śląsk - mówi piłkarz.
Trenerem Vazgecza w Landskronie jest legenda szwedzkiej piłki Henrik Larsson.
- To fantastyczny człowiek, piłkarz i trener. Bardzo dobrze nam się współpracuje. Co ciekawe, pochodzi z Helsingborga i przez wiele lat był piłkarzem środowego rywala Śląska. A między kibicami Landskrony i Helsingborga są spore animozje. Choć nasze drużyny występują w różnych ligach, to są największymi lokalnymi rywalami. Dla mnie to kolejny powód, żebym trzymał kciuki za wrocławian - kończy ze śmiechem były zawodnik WKS-u.