Wydarzenia

Jagieła: Mecz na Oporowskiej to święto

2021-03-31 21:55:00
Piłkarki Śląska Wrocław w czwartek rozegrają kolejny mecz ligowy. Ich przeciwniczkami będzie zespół mistrzyń Polski - Górnik Łęczna, a spotkanie odbędzie się na legendarnym stadionie WKS-u przy ulicy Oporowskiej. Ostatnie wyniki zespołu nieco odbiegają od oczekiwań - i właśnie o rezultatach, o presji, problemach i celach drużyny Śląska rozmawiamy ze szkoleniowcem drużyny, Piotrem Jagiełą.
Wyniki mówią same za siebie -  nie złapaliście jeszcze tak dobrej formy, do której przyzwyczailiście kibiców jesienią. Jaka jest tego przyczyna?
 
Wraz ze sztabem byliśmy świadomi tego, że regres formy prędzej czy później nadejdzie. To nieuniknione w sporcie. Tak jak wielokrotnie powtarzaliśmy - w tamtej rundzie zagraliśmy na 120 procent swoich możliwości, co przekładało się na wynik. Nie zawsze da się tak grać i przyszedł taki moment, że to 100 procent nie wystarczy. Nasz zespół ma ogromny potencjał, ale nie jest to jeszcze doświadczona i ukształtowana drużyna. W dodatku mamy problemy z kontuzjami,  np. Karolina Iwaśko zerwała więzadła w stawie skokowym podczas meczu w Łodzi  i nie zagra już do końca sezonu. W Katowicach zabrakło też Kamili Czudeckiej czy Martyny Buś. Nasza linia ataku była i będzie już w tej rundzie osłabiona, więc nie ukrywam, że mamy pewien problem. Wierzymy jednak w dziewczyny, które mamy w kadrze i liczymy, że zastąpią Karolinę.
 
Wydaje mi się, że fakt zajmowania 4. pozycji w tabeli i bliskość podium trochę nas przytłoczyły. Chcieliśmy chyba trochę za dużo w zbyt krótkim czasie. Ale porozmawialiśmy sobie szczerze i myślę, że wszystko wróci na dobre tory.
 
Przeanalizowaliście już błędy z ostatniej porażki w meczu Pucharu Polski w Katowicach? Czego najbardziej tam zabrakło? 
 
Najbardziej zabrakło nam zawodniczek. Oczywiście wszystko przeanalizowaliśmy i wyciągnęliśmy wnioski. Trudno było wygrać, skoro nie oddaliśmy w tamtym spotkaniu nawet celnego strzału. To był nasz główny problem. Mecz się ułożył w ten sposób, że straciliśmy dwie bramki z dwóch stałych fragmentów gry w pierwszej połowie. Później musieliśmy się otworzyć, co dobrze wykorzystał nasz przeciwnik. Trzeba pamiętać o tym, że Katowice to klasowy zespół z bardzo doświadczoną kadrą, bez względu na obecne ułożenie tabeli.
 
Charakteryzuje Was ogromna wola walki - dziewczyny są pewnie zmotywowane do powrotu na zwycięską ścieżkę... Jakie są nastroje w zespole? 
 
Nastroje są bojowe. Czy wygramy czy przegramy, zawsze staramy się szybko zapomnieć o rozegranym meczu i skupić na kolejnym. Gramy z Górnikiem Łęczna na stadionie przy Oporowskiej, w dodatku będzie z tego wydarzenia transmisja w telewizji, więc patrzymy na te zawody jak na święto. Chcemy zagrać dynamicznie, atrakcyjnie i agresywnie i narzucić rywalkom nasz styl gry.
 
Wspomniałeś o trudnej sytuacji kadrowej.  Kiedy możemy spodziewać się pierwszych powrotów zawodniczek do gry? 
 
Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to zarówno Martyna Buś jak i Kamila Czudecka zagrają jutro z Łęczną, tak jak wspomniałem Karolina Iwaśko będzie pauzować do końca sezonu. Sytuacja jest trudna, ale wierzymy w pozostałe zawodniczki, które mamy w kadrze.
 
Zespół jest dobrze przygotowany do najbliższego meczu? Jak wyglądał Wasz ostatni mikrocykl treningowy?

Przygotowaliśmy się w najlepszy możliwy sposób. Mecz pucharowy graliśmy w niedzielę, w poniedziałek go analizowaliśmy i rozmawialiśmy, regenerowaliśmy się. W pozostałe wróciliśmy do ciężkiej pracy, a dziś trenujemy typowo pod najbliższego przeciwnika. Zapoznaliśmy się szczegółowo z ostatnimi meczami Łęcznej i czujemy się dobrze przygotowani, będziemy starać się wykorzystać ich słabe punkty i uważać na atuty, których mają bardzo wiele. Damy z siebie wszystko.
 
Przed Wami starcie z Górnikiem Łęczna na legendarnej Oporowskiej. Jakie są Twoje odczucia przed tym meczem? Czego spodziewasz się po rywalu?
 
Mecz na Oporowskiej to święto. Jeśli chodzi o rywala, to na pewno będą nas dominować, będą chcieli wygrać i narzucić nam swój styl gry. To zespół, który powinien bić się o mistrzostwo Polski do samego końca, mają świetną kadrę. Ostatnio wygrali 8:1 z Krakowem, ale też przegrali z Czarnymi po czym zmienił się ich sztab szkoleniowy... Jestem jednak przekonany, że zawodniczki będą chciały udowodnić nowemu duetowi trenerskiemu, że  są w dobrej formie. To bardzo silny zespół i na pewno będą chciały pokazać swojemu sąsiadowi z tabeli, że są lepsze. A my zrobimy wszystko, żeby na to nie pozwolić. 


Czwartkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 17. Trybuny stadionu przy Oporowskiej będą zamknięte, a transmisję przeprowadzi stacja TVP Sport.
Autor: Maciej Fedorczuk, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław