Wydarzenia

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław (zapowiedź)

2009-08-21 16:53:20
W 4. kolejce Ekstraklasy Śląsk zmierzy się w Białymstoku z Jagiellonią i powalczy o pierwsze wyjazdowe punkty w sezonie. Wrocławianie staną jednak przed sporym wyzwaniem. Zespół Michała Probierza na własnym terenie zazwyczaj wygrywa, a gdyby nie ujemne punkty, Jagiellonia byłaby w tabeli trzecia.
Dziesięć minusowych punktów na starcie rozgrywek to kara za korupcyjne grzechy z przeszłości. Mecz ze Śląskiem dla białostoczan jest okazją do pozbycia się tego balastu i "wyjścia na zero". To efekt zdobycia siedmiu oczek w trzech pierwszych spotkaniach. Żółto-czerwoni wygrywali u siebie z Odrą Wodzisław i Koroną Kielce oraz zremisowali w Bełchatowie. Najwięcej atutów Jagiellonia posiada w ofensywie, gdzie brylują Tomasz Frankowski i Kamil Grosicki. Duet napastników wspomagany jest przez kreatywnego Hermesa oraz odkrycie poprzedniej rundy - Bruno. Do Białegostoku powrócił także z wypożyczenia dynamiczny skrzydłowy Wahan Geworgyan, a w ostatnim meczu z dobrej strony pokazał się jego zmiennik, Niemiec Marco Reich, mający za sobą występy m.in. w Kaiserslautern, Werderze Brema i Derby County. Piłkarze Śląska rywali się jednak nie obawiają.

- Siła ofensywna Jagiellonii jest duża, ale cały zespół broni dostępu do własnej bramki, nie tylko obrońcy - uspokaja Piotr Celeban - Jeżeli zagramy tak, jak z Polonią Warszawa do momentu utraty drugiej bramki, to powinno być dobrze - dodaje wrocławski defensor.

Ekipa WKS-u udała się w podróż do Białegostoku już w czwartkowy poranek. Miejsce w autokarze znalazło się m.in dla Roberta Menzla, napastnika zespołu Młodej Ekstraklasy, który w meczowej kadrze niespodziewanie zastąpił Kamila Bilińskiego. Niestety, wciąż przedłuża się termin powrotu na boisko Vuka Sotirovicia. Serb po kilku treningach ponownie poczuł ból w mięśniach. We Wrocławiu pozostali również kontuzjowani Fojut i Sztylka, a także Patryk Klofik. Z powodu wąskiej kadry wyjściowe ustawienie na sobotni mecz nie powinno różnić się od jedenastki, która zaczynała trzy poprzednie spotkania. Pomimo tego, że trudno będzie zaskoczyć Jagiellonię czymś nowym, są powody do optymizmu.

- Każdy jest w formie. Widać to na treningach i później podczas meczów. Z każdym kolejnym spotkaniem będzie coraz lepiej - zapewnia Piotr Celeban.

Po zwycięstwie nad Polonią Bytom piłkarze Śląska nie chcą psuć sobie humorów i marzą, by z boiska w Białymstoku zejść w dobrych nastrojach.

- Jedziemy po zwycięstwo i liczą się tylko trzy punkty - bojowo zapowiada Celeban.

Taki wynik z Jagą udało się osiągnąć wrocławianom w wiosennym pojedynku we Wrocławiu. Tym razem na boisku nie zobaczymy jednak strzelców bramek w tamtym spotkaniu: Sotirovica i Bilińskiego. Zagra natomiast Tomasz Szewczuk, który rok temu w końcówce meczu zapewnił WKS-owi remis w Białymstoku (2:2), oraz prawdopodobnie powracający po kontuzji do dobrej dyspozycji Sebastian Mila, we wspomnianym spotkaniu skuteczny wykonawca rzutu karnego. Ogółem obie drużyny mierzyły się ze sobą 14 razy: pięciokrotnie zwyciężał Śląsk, czterokrotnie górą była Jagiellonia, pięć razy padł remis. Dodatkowego smaczku dodaje meczowi fakt, że w sezonie 2006/2007 Ryszard Tarasiewicz był szkoleniowcem Jagiellonii i walnie przyczynił się do jej awansu do Ekstraklasy, choć został zdymisjonowany w tracie rundy wiosennej.

Piłkarze Śląska nie będą mogli niestety liczyć w tym pojedynku na doping wrocławskich kibiców, gdyż sektor gości jest na białostockim stadionie zamknięty z powodu remontu. Oby WKS nawet bez wsparcia swoich sympatyków jako pierwszy zespół w bieżących rozgrywkach wywiózł z Białegostoku korzystny rezultat. Rozjemcą spotkania, które rozpocznie się w sobotę o godz. 18.15, będzie Robert Małek z Zabrza.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław