Wydarzenia

Jest zwycięstwo

2010-05-12 09:19:29
Śląsk w końcu zwyciężył! Vuk Sotirović i Sebastian Mila zdobyli w Wodzisławiu Śląskim w sumie cztery gole i zapewnili wrocławianom pierwszą wyjazdową wygraną w sezonie i pierwszy komplet punktów na wiosnę. Odra potrafiła tylko odpowiedzieć bramkami Marcina Dymkowskiego i Daniela Bueno.
W składzie Śląska w porównaniu do meczu w Gliwicach zaszła tylko jednak zmiana – Sebastian Dudek zastąpił kontuzjowanego Piotra Celebana, a wobec tego do defensywy wycofany został Dariusz Sztylka. Z kolei trener Marcin Brosz zaufał Gruzinowi Szalamberidze, który miał kreować grę ofensywną. W obronie Marcin Dymkowski zluzował Jacka Kowalczyka.

By zachować szanse na utrzymanie, piłkarze Odry musieli to spotkanie wygrać. Po pierwszym kwadransie to jednak wrocławianie powinni prowadzić, lecz w decydujących momentach Vukowi Sotiroviciowi zabrakło zimnej krwi. W 4 minucie Śląsk skorzystał z błędu w ustawieniu rywala i wyszedł z groźna kontrą, ale Serb za późno zagrał piłkę do nieobstawionego Mili. Wkrótce napastnik WKS-u popisał się efektowną przewrotką z linii pola karnego. Gdy i to zagranie nie znalazło drogi do siatki, Sotirović próbował skopiować swoją bramkową akcję z Gliwic, ale tym razem nie trafił w światło bramki.

Co na to wodzisławianie? Gospodarze mieli problem ze sforsowaniem defensywy Śląska, więc Szalamberidze chciał oszukać sędziego i padł w szesnastce. Łukasiewicz nawet go nie dotknął i Gruzin słusznie otrzymał żółtą kartkę. Wykańczanie akcji wziął na swoje barki Piotr Piechniak, ale dwie jego próby były niecelne. Golkiper Śląska wstrzymał oddech, gdy uderzał Aleksander Kwiek. Piłka odbiła się jeszcze od Mariusza Pawelca i Słowak odprowadził pikę wzrokiem, a ta minimalnie minęła jego bramkę.

Gospodarzom powoli zaczął się palić grunt pod nogami, więc po przerwie zaatakowali odważniej. Wrocławianie dali się stłamsić i negatywne skutki nastąpiły po dziesięciu minutach. Dośrodkowanie Brasilii z rzutu wolnego przytomnym wślizgiem zamknął Dymkowski. Tym samym obrońca, który w wieku juniorskim reprezentował barwy Śląska, zdobył nie tylko swojego trzeciego gola wiosną, ale także uczcił urodziny, które obchodził dzień wcześniej.

Jak miało się okazać, to był dopiero początek emocji przy ulicy Bogumińskiej. Sprawy w swoje ręce wzięło bowiem trio Mila – Szewczuk – Sotirović. Najwidoczniej górnośląskie powietrze im służy, bo skuteczni byli także w Gliwicach. Akcję plasowanym strzałem z 20 metrów wykończył „Roger”.

Wprowadzony chwilę wcześniej Robert Kolendowicz w 73 minucie urwał się lewym skrzydłem i wystawił jak na tacy Kwiekowi. Ten trafił z bliska w Kelemena, ale ze skuteczna dobitką zdążył Daniel Bueno i Odra znów wyszła na prowadzenie. Nie na długo. Firmowa akcja Śląska, czyli Mila prostopadle do Sotirovicia, po raz drugi przełamała defensywę podopiecznych Marcina Brosza.

Jeśli tamta akcja obronę wodzisławian przełamała, to później nastąpiła już prawdziwa demolka. Postawiona pod ścianą drużyna Odry ruszyła do przodu i nadziała się na bolesne kontry. Najpierw Dudek obsłużył Sotirovicia, po chwili Serb odwdzięczył się Mili i w obu przypadkach Onyszko był bezradny. Śląsk podobnie jak jesienią zaaplikował zespołowi z Wodzisławia cztery gole. Skuteczność wrocławian dała im pierwsze wiosenne zwycięstwo i prawdopodobnie oznacza spadek Odry do pierwszej ligi.

Odra Wodzisław – Śląsk Wrocław 2:4 (0:0)

Strzelcy: Dymkowski 55’, Bueno 73’ – Mila 61’ 87’, Sotirović 75’, 84’

Odra: Onyszko – Velicky, Dymkowski, Malinowski, Luksik (86. Grzegorzewski), Piechniak, Szalambelidze (55. Chmiest), Cantoro (70. Kolendowicz), Kwiek, Brasilia, Bueno

Śląsk: Kelemen – Wołczek, Sztylka, Pawelec, Spahić, Szewczuk (90. Gancarczyk), Łukasiewicz, Dudek, Mila, Ćwielong (60. Madej), Sotirović

Żółte kartki: Szalamberidze, Velicky, Kwiek, Kolendowicz - Ćwielong

Sędziował: Adam Lyczmański (Bydgoszcz) Widzów: 5000
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław