Wydarzenia

K. Wołczek: Jestem do dyspozycji trenera

2010-02-18 19:00:57
Krzysztof Wołczek wystąpił w ostatnich dwóch meczach sparingowych Śląska Wrocław, potwierdzając że problemy zdrowotne ma już za sobą. Zapraszamy do zapoznania się z zapisem rozmowy z piłkarzem WKS-u.
Wystąpiłeś w dwóch meczach Śląska rozgrywanych dzień po dniu. Przypominasz sobie taką sytuację ze swojej kariery?
- Nie przypominam sobie. Trzeba pamiętać, że nas jako drużynę czekały aż trzy mecze w trzy dni. Na pewno to trochę odczuliśmy, ale obciążenia były podzielone i każdy rozegrał swoją część. Trener chciał, żeby każdy z nas rozegrał 90 minut, a ja akurat grałem w dwóch spotkaniach po 45 minut. Biorąc pod uwagę, że wracam po kontuzji, to było wystarczające dla organizmu na początek.

Jak czułeś się grając w tych dwóch meczach?
- Wczoraj grałem na nietypowej dla siebie pozycji, bo na stoperze, a dzisiaj na prawej obronie i czułem się lepiej. Dzisiaj grało mi się dobrze, także pod względem fizycznym.

Nie wystąpiłeś we wcześniejszych meczach sparingowych Śląska. Problemy zdrowotne są już całkowicie za tobą?
- Cieszę się, że ze zdrowiem jest już wszystko dobrze. Wcześniej zmagałem się z mięśniem dwugłowym, teraz odezwały się mięśnie brzucha. Stworzył się przewlekły stan zapalny, ale już jest wszystko dobrze. Na obozie dochodziłem powoli do siebie, cieszę się, że jest już wszystko w porządku i mam nadzieję, że będę dochodził do formy.

Środowa wygrana chyba była wam potrzebna, żeby się psychicznie podbudować?
- Wczoraj wygraliśmy, ale w sparingach wygrane nie są najważniejsze. Mamy w każdym meczu określony plan taktyczny i realizujemy go po to, żeby później wyniki przyszły w lidze. Oczywiście jeśli przy okazji się wygrywa, to jest to przyjemne.

Dzisiaj rzut karny dla rywali był kontrowersyjny, poza tym wypracowaliście sobie sporo sytuacji bramkowych, więc wcale nie musieliście schodzić z murawy pokonani.
- Zdecydowanie nie musieliśmy tego meczu przegrać. Na pewno rzutu karnego nie było, bo stałem niedaleko i widziałem dobrze tę sytuację. Tutaj sędziowie troszkę się czasem wyrywają z tymi gwizdkami, wystarczy, że ktoś krzyknie. Nie ma to jednak znaczenia, bo ta gra służy jednemu celowi – by odpowiednio przygotować się do ligi.

Koledzy narzekają na pracę arbitrów. Czy ich poczynania przeszkadzają w grze?
- Na pewno tak. Nie umieją za dobrze sędziować i często gdy są sytuacje na styku, chociażby przy piłkach prostopadłych, gdzie jest ważny każdy centymetr, to arbitrzy często widzą urojone pozycje spalone albo nie dostrzegają ewidentnych.

Nie obawiasz się, że brak gry we wszystkich meczach sparingowych może spowodować, że nie pojawisz się w wyjściowym składzie w pierwszych meczach ligowych tego roku?
- O tym zdecyduje trener. Ja cieszę się przede wszystkim z tego, że doszedłem do pełni zdrowia. Jeśli będę potrzebny zespołowi i trener uzna, że mam wystąpić w pierwszych meczach, to jestem do dyspozycji, bo jestem zdrowy. Wiadomo, że na boku może grać też Tadek Socha, czy Piotrek Celeban.

Kibice oceniają waszą grę przez pryzmat wyników, ale chyba można uspokoić fanów, że nie odzwierciedlają one waszej dyspozycji.
- Myślę, że tak. Wyniki nie odzwierciedlają tego co się dzieje na boisku. Według mnie nasza gra nie wygląda tak źle. Prosimy o spokój i jestem pewny, że w lidze będzie dobrze.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław