Kartka z historii, czyli Śląsk kontra Szwedzi
2012-07-30 16:30:37
Pojedynek Śląska z Helsingborgiem nie będzie pierwszym starciem wrocławian w europejskich pucharach ze szwedzkim zespołem. Nasza drużyna starty na międzynarodowej arenie zaczynała właśnie od pojedynków ze Skandynawami.
Śląsk zadebiutował w europejskich pucharach w sezonie 1975/76. W pierwszej rundzie Pucharu UEFA (dzisiejsza Liga Europy) wrocławska drużyna trafiła na GAIS Göteborg. Szwedzkie drużyny również wtedy należały do wymagających, stąd też bardzo obawiano się konfrontacji z GAIS.
Pierwszy mecz został rozegrany w Szwecji i zakończył się porażką naszego zespołu 1:2. Spotkanie było bardzo dramatyczne. GAIS prowadził od 9 minuty, ale w samej końcówce po trafieniu Józefa Kwiatkowskiego Śląskowi udało się doprowadzić do remisu. Kiedy wydawało się, że takim wynikiem zakończy się to spotkanie, trzy minuty po trafieniu naszego zawodnika gospodarze mieli rzut karny i pewnie go wykorzystali. Sprawa awansu do kolejnej rundy była jednak otwarta.
Rewanż na Stadionie Olimpijskim rozpoczął się dla Śląska fatalnie, bo po kwadransie gry było 0:1. Wówczas jednak zaczął się koncert Janusza Sybisa. Filigranowy napastnik wrocławskiej drużyny jeszcze w pierwszej połowie zdobył dwa gole. Po przerwie kontynuował swój popis i w 74 minucie ponownie po trafieniu Sybisa było już 3:1. Na trybunach wybuchła euforia, ale nie trwała długo. Rywale na 10 minut przed końcem spotkania ponownie trafili do siatki.
Śląsk rzucił się do szaleńczych ataków. Sybis był wszędzie, ale rywale już wiedzieli, z kim mają do czynienia i że muszą na tego piłkarza szczególnie uważać. Ale w ekipie z Wrocławia byli jeszcze inni wybitni strzelcy. Po kolejnej akcji piłka trafiła pod nogi Tadeusza Pawłowskiego, a ten posłał ją do siatki. Szał radości na trybunach i ławce rezerwowych Śląska był przeogromny. Po tym ciosie Szwedzi już się nie podnieśli.
Warto jeszcze wspomnieć, że w kolejnej rundzie zespół Władysława Żmudy wyeliminował Royal Antwerp z Belgii i zatrzymał się dopiero na słynnym Liverpool FC.
GAIS Göteborg – Śląsk Wrocław 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Palsson 9, 1:1 J. Kwiatkowski 82, 2:1 Palsson 85 (karny)
Śląsk: Zygmunt Kalinowski - Marian Balcerzak, Mieczysław Kopycki, Władysław Żmuda, Krzysztof Karpiński - Tadeusz Wanat, Zdzisław Rybotycki, Jan Erlich - Zygmunt Garłowski, Józef Kwiatkowski, Janusz Sybis.
Śląsk Wrocław – GAIS Göteborg 4:2 (2:1)
Bramki: 0:1 Johansson 14, 1:1 Sybis 24, 2:1 Sybis 41, 3:1 Sybis 74, 3:2 Johansson 80, 4:2 Pawłowski 85
Śląsk: Zygmunt Kalinowski - Marian Balcerzak, Tadeusz Rachwalski, Władysław Żmuda, Krzysztof Karpiński - Zdzisław Rybotycki, Jan Erlich, Tadeusz Pawłowski - Zygmunt Garłowski, Janusz Sybis, Józef Kwiatkowski
Pierwszy mecz został rozegrany w Szwecji i zakończył się porażką naszego zespołu 1:2. Spotkanie było bardzo dramatyczne. GAIS prowadził od 9 minuty, ale w samej końcówce po trafieniu Józefa Kwiatkowskiego Śląskowi udało się doprowadzić do remisu. Kiedy wydawało się, że takim wynikiem zakończy się to spotkanie, trzy minuty po trafieniu naszego zawodnika gospodarze mieli rzut karny i pewnie go wykorzystali. Sprawa awansu do kolejnej rundy była jednak otwarta.
Rewanż na Stadionie Olimpijskim rozpoczął się dla Śląska fatalnie, bo po kwadransie gry było 0:1. Wówczas jednak zaczął się koncert Janusza Sybisa. Filigranowy napastnik wrocławskiej drużyny jeszcze w pierwszej połowie zdobył dwa gole. Po przerwie kontynuował swój popis i w 74 minucie ponownie po trafieniu Sybisa było już 3:1. Na trybunach wybuchła euforia, ale nie trwała długo. Rywale na 10 minut przed końcem spotkania ponownie trafili do siatki.
Śląsk rzucił się do szaleńczych ataków. Sybis był wszędzie, ale rywale już wiedzieli, z kim mają do czynienia i że muszą na tego piłkarza szczególnie uważać. Ale w ekipie z Wrocławia byli jeszcze inni wybitni strzelcy. Po kolejnej akcji piłka trafiła pod nogi Tadeusza Pawłowskiego, a ten posłał ją do siatki. Szał radości na trybunach i ławce rezerwowych Śląska był przeogromny. Po tym ciosie Szwedzi już się nie podnieśli.
Warto jeszcze wspomnieć, że w kolejnej rundzie zespół Władysława Żmudy wyeliminował Royal Antwerp z Belgii i zatrzymał się dopiero na słynnym Liverpool FC.
GAIS Göteborg – Śląsk Wrocław 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Palsson 9, 1:1 J. Kwiatkowski 82, 2:1 Palsson 85 (karny)
Śląsk: Zygmunt Kalinowski - Marian Balcerzak, Mieczysław Kopycki, Władysław Żmuda, Krzysztof Karpiński - Tadeusz Wanat, Zdzisław Rybotycki, Jan Erlich - Zygmunt Garłowski, Józef Kwiatkowski, Janusz Sybis.
Śląsk Wrocław – GAIS Göteborg 4:2 (2:1)
Bramki: 0:1 Johansson 14, 1:1 Sybis 24, 2:1 Sybis 41, 3:1 Sybis 74, 3:2 Johansson 80, 4:2 Pawłowski 85
Śląsk: Zygmunt Kalinowski - Marian Balcerzak, Tadeusz Rachwalski, Władysław Żmuda, Krzysztof Karpiński - Zdzisław Rybotycki, Jan Erlich, Tadeusz Pawłowski - Zygmunt Garłowski, Janusz Sybis, Józef Kwiatkowski