Kaźmierczak i Madej oceniają mecz z Gyeongnam FC

Przemysław Kaźmierczak: Zwycięstwo na pewno cieszy. Graliśmy konsekwentnie, staraliśmy się popełniać jak najmniej błędów. Każdy z nas dał z siebie wszystko – zarówno te osoby, które grały od pierwszej minuty, jak i zmiennicy, którzy pojawili się na boisku po przerwie. To wyraźny sygnał, że trener może liczyć na wszystkich piłkarzy. Potwierdzamy, że mamy szeroką i wyrównaną kadrę, w której jest duża rywalizacja. Dzięki temu zrobiliśmy ogromne postępy i nadal idziemy w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że nasza forma z Cypru przełoży się na ligę.

Łukasz Madej: Naszą postawę w sparingu z Koreańczykami można ocenić wyłącznie pozytywnie. Do przerwy rywale jeszcze byli w stanie realizować swoje założenia taktyczne, próbowali nawiązać z nami walkę. Jednak to my częściej utrzymywaliśmy się przy piłce i to my stwarzaliśmy więcej okazji. Jednym słowem – robiliśmy na boisku to, czego wymagał od nas trener. Po przerwie widać było, że ich zamęczyliśmy swoim sposobem gry, nie wytrzymali tego ciągłego biegania za piłką. Efektem były kolejne gole dla Śląska.