Kolejny gol Alexandre: Śląsk ME – Lech ME 1:3 (1:0)
2011-04-03 11:12:18
Młodzi zawodnicy Śląska musieli uznać wyższość rówieśników z Lecha Poznań. Choć wrocławianie objęli prowadzenie po bramce Alexandre, w drugiej połowie przyjezdni trzykrotnie zmusili do kapitulacji bramkarza WKS-u.
Pierwsza połowa potyczki na stadionie przy ul. Oporowskiej nie przyniosła kibicom wielu emocji. Inicjatywa w tej części meczu należała do gospodarzy i podopieczni trenera Łukasza Becelli zasłużenie prowadzili w tych piłkarskich szachach. Lechici bowiem przez całą pierwszą połowę nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę strzeżona przez Krzysztofa Kornego. Młodzi gracze Śląska przysporzyli za to Frąckowiakowi sporo więcej pracy. Kluczowa akcja pierwszej połowy miała miejsce w 36 minucie, gdy piłka po prostopadłym podaniu między stoperami trafiła do Alexandre, a Brazylijczyk ze spokojem posłał futbolówkę do siatki między nogami bramkarza.
Kwadrans spędzony w szatni podziałał ożywczo na zawodników obu drużyn i mecz stał się bardziej emocjonujący. Niestety dla WKS-u w 47 minucie po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Barabasza, a ten uderzył silnie i precyzyjnie, doprowadzając do wyrównania. Wrocławianie po chwili mogli jednak znów prowadzić, któryś z trzech strzałów w czasie zamieszania w polu karnym był bardziej precyzyjny. Z celnością nie miał za to problemów Barabasz, który w 69 minucie pewnie wykorzystał rzut karny. Młody Śląsk ambitnie walczył o korzystny rezultat i był bliski osiągnięcia calu. Najlepszej sytuacji na bramkę nie wykorzystał Alexandre, który w 80 minucie stanął przed szansą pokonania Frąckowiaka, gdy futbolówka niespodziewanie trafiła do niego po rykoszecie. Golkiper zdołał jednak intuicyjnie odbić piłkę po jego strzale z kilku metrów. W doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił strzałem z dystansu Możdżeń.
Śląsk Wrocław ME – Lech Poznań ME 1:3 (1:0)
Alexandre 36 - Barabasz 48, 69k, Możdźeń 90+3
Śląsk Wrocław ME: Korny (46 Rogala) - Dudu, Elsner, Szuszkiewicz, Abramowicz - Jamrozowicz (46 Jędrzejowski), Peroński (59 Nowiński), Garyga (70 Sikoski), Nowak (46 Skrzypczak) - T. Cieślak (51 Żarski), Alexandre. Trener: Łukasz Becella.
Lech Poznań ME: Frąckowiak - Żagiewka, Barabasz, A. Cieślak, Kamiński - Golla, Drewniak (46 Kowalczuk), Możdżeń, Kapsa (66 Byszewski) - Bereszyński, Jurga (46 Jakubowski). Trener: Karol Brodowski.
Żółte kartki: Alexandre (Śląsk)
Sędzia: Justyna Zając
Widzów: 200
Kwadrans spędzony w szatni podziałał ożywczo na zawodników obu drużyn i mecz stał się bardziej emocjonujący. Niestety dla WKS-u w 47 minucie po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Barabasza, a ten uderzył silnie i precyzyjnie, doprowadzając do wyrównania. Wrocławianie po chwili mogli jednak znów prowadzić, któryś z trzech strzałów w czasie zamieszania w polu karnym był bardziej precyzyjny. Z celnością nie miał za to problemów Barabasz, który w 69 minucie pewnie wykorzystał rzut karny. Młody Śląsk ambitnie walczył o korzystny rezultat i był bliski osiągnięcia calu. Najlepszej sytuacji na bramkę nie wykorzystał Alexandre, który w 80 minucie stanął przed szansą pokonania Frąckowiaka, gdy futbolówka niespodziewanie trafiła do niego po rykoszecie. Golkiper zdołał jednak intuicyjnie odbić piłkę po jego strzale z kilku metrów. W doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił strzałem z dystansu Możdżeń.
Śląsk Wrocław ME – Lech Poznań ME 1:3 (1:0)
Alexandre 36 - Barabasz 48, 69k, Możdźeń 90+3
Śląsk Wrocław ME: Korny (46 Rogala) - Dudu, Elsner, Szuszkiewicz, Abramowicz - Jamrozowicz (46 Jędrzejowski), Peroński (59 Nowiński), Garyga (70 Sikoski), Nowak (46 Skrzypczak) - T. Cieślak (51 Żarski), Alexandre. Trener: Łukasz Becella.
Lech Poznań ME: Frąckowiak - Żagiewka, Barabasz, A. Cieślak, Kamiński - Golla, Drewniak (46 Kowalczuk), Możdżeń, Kapsa (66 Byszewski) - Bereszyński, Jurga (46 Jakubowski). Trener: Karol Brodowski.
Żółte kartki: Alexandre (Śląsk)
Sędzia: Justyna Zając
Widzów: 200