Kolejny punkt młodzieży
2010-10-10 17:09:32
Zespół młodego Śląska Wrocław w rozegranym awansem meczu bezbramkowo zremisował z rówieśnikami z Jagiellonii.
Przed podopiecznymi trenera Łukasza Becelli stało trudne wyzwanie, bowiem wrocławianie do meczu z wiceliderem, który stracił do tej pory tylko 6 bramek, przystąpili w skromnym czternastoosobowym składzie. Na brak problemów nie mógł narzekać także szkoleniowiec białostoczan. Na przedmeczowej rozgrzewce urazu doznał bowiem Bartłomiej Dołubizna i niezbędna była zmiana w wyjściowej jedenastce.
Wrocławianie od początku spotkania zagrali ambitnie z wyżej notowanym przeciwnikiem, a ostrzeżeniem dla defensywy Jagiellonii, którą kierował doświadczony Igor Lewczuk, było uderzenie w trzeciej minucie z dystansu Michalskiego. Goście odpowiedzieli zagraniem w pole karne do Essomby, ale aktywny Kameruńczyk, który niedawno przyjechał do Białegostoku, źle przyjął piłkę i nie zdołał oddać skutecznego strzału. Kibice zgromadzeni na trybunach stadionu przy ul. Oporowskiej nie mogli narzekać na nudę. W 13. minucie ponownie gorąco zrobiło się pod bramka Nowajczyka, gdy prawą stroną urwał się Garyga i dośrodkował w kierunku Miazgowskiego, napastnika w ostatniej chwili ubiegł jednak rywal i wybił piłkę. Szanse bramkowe mieli także przyjezdni – dwukrotnie z dystansu uderzał Essomba, bliski szczęścia był również Ncube.
Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się – obie drużyny grały uważnie taktycznie i dobrze w destrukcji, co przekładało się na niewiele klarownych bramkowych sytuacji. Nie były to jednak „piłkarskie szachy” i bramkarze mieli okazje do zaprezentowania swoich umiejętności. W 52. minucie niewiele zabrakło, by padła bramka samobójcza, gdy Józefiak przecinając podanie zagrał w kierunku zaskoczonego golkipera. Kwadrans później gracze WKS-u domagali się podyktowania rzutu karnego, jednak arbiter nie dopatrzył się w walce o piłkę przewinienia zawodnika Jagiellonii. Wrocławianie w tej części meczu przeważali, jednak zabrakło kropki nad „i” w postaci skutecznej akcji. Próbowali Garyga, Nowak, Miazgowski, Menzel, ale Nowajczyk zachował czyste konto.
Śląsk Wrocław ME – Jagiellonia Białystok ME 0:0
Śląsk: Miszczuk – Bąk, Nowiński, Menzel, Abramowicz – Garyga, Milczarek, Michalski, Nowak – Mazepa, Miazgowski.
Jagiellonia: Nowajczyk – Lewczuk, Józefiak, Gogol, Zawadzki – Bogusławski, Tofil (77’ Malinowski), Ncube (46 ‘Murawski (70’ Jastrzębski)), Essomba – Pawłowski B., Pawłowski J.
Sędzia: Dawid Matyniak
Żółte kartki: Józefiak, Essomba
Widzów: 100
Wrocławianie od początku spotkania zagrali ambitnie z wyżej notowanym przeciwnikiem, a ostrzeżeniem dla defensywy Jagiellonii, którą kierował doświadczony Igor Lewczuk, było uderzenie w trzeciej minucie z dystansu Michalskiego. Goście odpowiedzieli zagraniem w pole karne do Essomby, ale aktywny Kameruńczyk, który niedawno przyjechał do Białegostoku, źle przyjął piłkę i nie zdołał oddać skutecznego strzału. Kibice zgromadzeni na trybunach stadionu przy ul. Oporowskiej nie mogli narzekać na nudę. W 13. minucie ponownie gorąco zrobiło się pod bramka Nowajczyka, gdy prawą stroną urwał się Garyga i dośrodkował w kierunku Miazgowskiego, napastnika w ostatniej chwili ubiegł jednak rywal i wybił piłkę. Szanse bramkowe mieli także przyjezdni – dwukrotnie z dystansu uderzał Essomba, bliski szczęścia był również Ncube.
Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się – obie drużyny grały uważnie taktycznie i dobrze w destrukcji, co przekładało się na niewiele klarownych bramkowych sytuacji. Nie były to jednak „piłkarskie szachy” i bramkarze mieli okazje do zaprezentowania swoich umiejętności. W 52. minucie niewiele zabrakło, by padła bramka samobójcza, gdy Józefiak przecinając podanie zagrał w kierunku zaskoczonego golkipera. Kwadrans później gracze WKS-u domagali się podyktowania rzutu karnego, jednak arbiter nie dopatrzył się w walce o piłkę przewinienia zawodnika Jagiellonii. Wrocławianie w tej części meczu przeważali, jednak zabrakło kropki nad „i” w postaci skutecznej akcji. Próbowali Garyga, Nowak, Miazgowski, Menzel, ale Nowajczyk zachował czyste konto.
Śląsk Wrocław ME – Jagiellonia Białystok ME 0:0
Śląsk: Miszczuk – Bąk, Nowiński, Menzel, Abramowicz – Garyga, Milczarek, Michalski, Nowak – Mazepa, Miazgowski.
Jagiellonia: Nowajczyk – Lewczuk, Józefiak, Gogol, Zawadzki – Bogusławski, Tofil (77’ Malinowski), Ncube (46 ‘Murawski (70’ Jastrzębski)), Essomba – Pawłowski B., Pawłowski J.
Sędzia: Dawid Matyniak
Żółte kartki: Józefiak, Essomba
Widzów: 100