Wydarzenia

Kolejny wyjazdowy remis Śląska (relacja)

2012-04-22 20:08:34
Śląsk Wrocław zremisował z Lechią Gdańsk 1:1 w spotkaniu 27. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Jedynego gola dla WKS-u zdobył Łukasz Gikiewicz.
Oba zespoły przed tym starciem bardzo potrzebowały punktów. Lechia Gdańsk wciąż walczy o ekstraklasowy byt, bowiem nad strefą spadkową ma zaledwie dwa punkty przewagi. Z kolei wrocławianie w dalszym ciągu liczą się w walce o mistrzostwo Polski i tylko wygrana pozwoliłaby im zrównać się punktami z liderującą Legią Warszawa.

Gospodarze mogli wyśmienicie rozpocząć niedzielne spotkanie. Już w drugiej minucie po dośrodkowaniu Jakuba Wilka obrońcy Śląska zbyt krótko wybili piłkę, do której dopadł Piotr Grzelczak i mocno uderzył z dystansu, ale świetną interwencją popisał się Marian Kelemen. W odpowiedzi kilka chwil potem z ostrego kąta uderzał Łukasz Gikiewicz, lecz golkiper Lechii Wojciech Pawłowski nie miał żadnych problemów z wybronieniem tego strzału.

Piłkarze WKS-u mądrze się bronili, tym bardziej, że mieli nieco utrudnione zadanie. Po kwadransie gry czerwoną kartką ukarany został Tadeusz Socha, który pełnił w tym meczu funkcję kapitana. Obrońca zaryzykował i chcąc wybić piłkę spod nóg wychodzącego na czystą pozycję Jakuba Wilka, faulował zawodnika Lechii. Arbiter nie miał żadnych wątpliwości i odesłał piłkarza Śląska do szatni. Niedługo po tym zdarzeniu problemy zdrowotne zgłosił Jarosław Fojut, który ucierpiał w jednym ze starć z gdańszczanami. I choć ostatecznie defensor wrócił na murawę, jeszcze w pierwszej połowie ostatecznie musiał zejść. W 40. minucie za Fojuta na placu gry pojawił się Dariusz Pietrasiak.

Tuż przed końcem pierwszej połowy Lechia miała jeszcze jedną dobrą okazję do objęcia prowadzenia. Paweł Nowak zdecydował się na uderzenie z kilkunastu metrów, jednak piłka nieznacznie minęła słupek bramki Śląska. Do przerwy w Gdańsku bramki nie padły.

Po zmianie stron miejscowi zaczęli wykorzystywać liczebną przewagę i raz za razem stwarzali zagrożenie pod bramką Mariana Kelemena. Groźnie uderzali Deleu i Razack Traore, jednak każdorazowo ich strzały szybowały nad poprzeczką.

Tymczasem Śląsk spokojnie czekał na swoją okazję. Ta nadeszła w 63. minucie. Cristian Diaz zagrywał z rzutu wolnego w pole karne gdańszczan, gdzie najlepiej odnalazł się Piotr Celeban. Bramkarz Lechii odbił uderzenie wrocławskiego obrońcy, ale wobec dobitki Łukasza Gikiewicza był już bezradny. Podopieczni Oresta Lenczyka prowadzili na PGE Arenie 1:0!

Strata bramki podziałał na gospodarzy jak czerwona płachta na rozjuszonego byka. Lechiści ruszyli do zdecydowanych ataków, jednak świetnie między słupkami radził sobie Marian Kelmen. Kolejne interwencje sprawiały, że słowacki bramkarz WKS-u powoli wyrastał na bohatera niedzielnego spotkania. Golkiper wybronił wydawałoby się niemal stuprocentowe sytuacje Levona Airapetiana czy Jakuba Wilka.

Niestety, siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry Lechia dopięła swego. Abdou Razack Traore z prawego skrzydła dośrodkował w pole karne wprost na głowę Wilka, a ten strzałem koło słupka wyrównał stan meczu. Chwilę potem gdańszczanie zdobyli drugiego gola - pięknym strzałem z dystansu popisał się Adam Duda, ale asystujący mu Ivans Lukjanovs wcześniej faulował Dariusza Pietrasiaka, zatem bramka nie została uznana. W samej końcówce oba zespoły starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, jednak ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Bramki:
Wilk 83 - Ł.Gikiewicz 63

Lechia: Pawłowski - Deleu, Kozans (80 Duda), Madera, Airapetian, Nowak, Surma, Bajić (69 Machaj), Traore, Wilk, Grzelczak (63 Ljukjanovs).
Śląsk: Kelemen, Socha, Celeban, Fojut (40 Pietrasiak), Pawelec, Stevanović, Kaźmierczak, Elsner, Madej, Diaz (81 Sztylka), Ł.Gikiewicz (83 Sobota).

żółte kartki:Nowak - Pawelec, Gikiewicz, Diaz
czerwona kartka: Socha (15, Śląsk, za faul)
sędzia: Sebastian Jarzębak
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław