Komentarze trenerów po meczu Śląsk - Podbeskidzie

Robert Kasperczyk (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): Gratuluję panu trenerowi Orestowi Lenczykowi i zespołowi Śląska. Kolejny raz zespół z Ekstraklasy pokazuje nam, że jeden moment dekoncentracji może wpłynąć na wynik spotkania. Potrafimy stworzyć kilka sytuacji, ale gorzej ze skutecznością. Paradoks polegał na tym, ze po stracie gola, uspokoiliśmy grę w środku pola i sobie ją poukładaliśmy, bo na początku nie wyglądało to najlepiej. Szkoda naszych sytuacji, bo mieliśmy kilka naprawdę dobrych okazji, m.in. Liran Cohen czy Adam Cieśliński. Boli porażka, tym bardziej, że to tylko 0:1, ale z postawy zawodników mogę być zadowolony. Zaczyna nam się gra układać. Nie ma meczu w którym byśmy sobie nie stworzyli kilku sytuacji. W pierwszej lidze jakiś nasz błąd mogliśmy naprawić, też te sytuacje starczały do strzelania goli. Boli, że losy spotkania odmieniły się właściwie po jednym błędzie w obronie.

Orest Lenczyk (trener Śląska Wrocław): Udało nam się wygrać oba mecze z Podbeskidziem, nie wiem czy trudniej było w Bielsku-Białej czy dzisiaj. Zapowiadano przed tym meczem, że Śląsk zostanie przeegzaminowany przez rywali. Dziękuję piłkarzom, że pograli i powalczyli, natomiast Podbeskidziu gratuluję postawy na murawie. Po takim meczu mogę stwierdzić, że nie będzie łatwo już do końca rundy. Dzisiaj graliśmy spokojnie, zdobyliśmy bramkę i stwarzając kolejne sytuacje, ale nie zdobywając bramki, dawaliśmy szanse Podbeskidziu na korzystny wynik. Trwało to do samego końca i w ostatnich minutach przerodziło się to w grę, gdzie dużą rolę pełniły i nogi i nerwy. Niemniej wiele fragmentów naszej gry oceniłbym jako dobrze. Piłkarze godnie pożegnali stadion przy ulicy Oporowskiej, pozostanie pewna nostalgia, szczególnie dla okolicznych mieszkańców.