Wydarzenia

Krzysztof Ostrowski: Powrót do korzeni

2013-03-14 12:20:43
- Dla mnie gra na pozycji prawego obrońcy jest takim powrotem do korzeni, bo pierwsze lata przygody z piłką występowałem właśnie na tej pozycji - mówi zawodnik Śląska Wrocław Krzysztof Ostrowski.
W meczu Pucharu Polski z Flotą Świnoujście po raz trzeci w swojej karierze zadebiutował Pan w Śląsku. Czuł Pan tremę?
Była lekka trema. W końcu był to mój pierwszy mecz w Śląsku po kilku latach przerwy i na dodatek na nowym stadionie. Można powiedzieć, że odczuwałem taki mały stresik. Nie było to jednak nic paraliżującego, co sprawiało, że nie mogłem się ruszyć. Muszę też przyznać, że ze wszystkich debiutów, ten był wyjątkowy.

Kibice pamiętają Pana z ofensywnej gry, przeważnie na skrzydle. Tymczasem teraz jest Pan ustawiany na boku obrony. To pomysł trenera?
Tak, to trener tak wymyślił i chyba się to nieźle sprawdza. Spróbował mnie tak ustawiać podczas sparingów na Cyprze. Wiedział, że mam zadatki do gry ofensywnej, ale w defensywie też nie spisuję się źle. Chciał, aby boczni obrońcy nie tylko bronili, ale też atakowali. Mnie takie ustawienie bardzo odpowiada, bo niemal cały czas gram przodem do bramki rywala i łatwiej mi się włączać do ataków. Dla mnie to też taki powrót do korzeni, bo przez pierwsze pięć lat przygody z piłką nożną grałem właśnie na prawej obronie. Dopiero później zostałem przesunięty do przodu.

Jak to się w ogóle stało, że ponownie znalazł się Pan w Śląsku? Przyszedł i poprosił Pan o testy?
Pomysł mojego powrotu do Śląska pojawił się już latem. Wówczas jednak z pewnych względów nie było mi dane nawet spróbować swoich sił w zespole. Przez cały czas jednak byłem w kontakcie ze sztabem szkoleniowym Śląska. Zimą temat odżył i trener Levy zgodził się mnie sprawdzić. Jestem mu za to bardzo wdzięczny. Wiedziałem, że w tym momencie wszystko zależy ode mnie. Udało się przekonać trenera i byłem ogromnie z tego zadowolony. Nawet, kiedy odchodziłem ze Śląska, myślałem, że jeszcze kiedyś tu wrócę.

Rozumiem, że chciałby Pan zakończyć karierę w Śląsku?
To byłaby fantastyczna sprawa. Na razie mam jednak kontrakt do końca sezonu, a ja nie chcę tak szybko kończyć grać. Przez te ostatnie pół roku, kiedy nie grałem zawodowo w piłkę nożną, zrozumiałem, że bycie piłkarzem to jest to, co najbardziej kocham robić w życiu i chcę robić nadal. Bardzo chciałbym w czerwcu przedłużyć kontrakt ze Śląskiem. Jeżeli się nie uda, poszukam jakiegoś innego klubu, bo chcę jak najdłużej grać w piłkę. Odstukać, kontuzje mnie omijają, jestem zdrowy, dbam o siebie, trzymam się diety, a więc wszystko powinno być dobrze. Przedłużenie umowy ze Śląskiem byłoby pewnego rodzaju spełnieniem marzeń. Nie wybiegam jednak daleko w przyszłość i myślę teraz o najbliższym meczu.

Cały wywiad z piłkarzem WKS-u znaleźć można w najnowszym numerze "Wokół Śląska". Nasz magazyn ukazuje się jako wkładka do czwartkowego wydania Gazety Wrocławskiej.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław