Wydarzenia

Krzysztof Wołczek: Stęskniłem się za grą o punkty

2011-10-07 13:39:38
- Cieszę się, że wracam do kadry, choć szkoda, że w takich okolicznościach - mówi Krzysztof Wołczek, który został zgłoszony do rozgrywek w miejsce kontuzjowanego Amira Spahicia. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z doświadczonym obrońcą Śląska.
W czwartek zostałeś zgłoszony do rozgrywek w miejsce kontuzjowanego Amira Spahicia. Z jednej strony to dla Ciebie na pewno ogromna radość, ale z drugiej zapewne smutek z powodu urazu kolegi?
Dokładnie tak. Mam mieszane uczucia. Oczywiście, bardzo się cieszę, że ta moja przerwa w grze potrwa krócej niż początkowo myślałem. Stęskniłem się już za boiskiem i prawdziwą rywalizacją o punkty. Bardzo mi jednak szkoda, że stało się to w takich okolicznościach. Współczuję Amirowi, bo doskonale wiem, czym jest taka kontuzja i jaki ból się z nią wiąże. Mam nadzieję, że jego zabieg przebiegnie pomyślnie i szybko wróci do zespołu.

A jak z Twoim samopoczuciem? Latem doznałeś kontuzji i głównie z tego powodu nie zostałeś wtedy zgłoszony do rozgrywek.
Pod koniec obozu w Chorwacji odezwało się kolano. Teraz jednak jest już wszystko w porządku. Nic mnie nie boli i mówiąc szczerze już dawno nie czułem się tak dobrze.

W ostatnim czasie tylko trenowałeś z pierwszą drużyną, a po raz ostatni zagrałeś przed miesiącem, w sparingu z Piastem Żmigród. Jak w takim razie wygląda Twoja forma? Byłbyś w stanie pomóc drużynie w następnym meczu w Bełchatowie?
Dobre pytanie. Jak wspomniałem, czuję się naprawdę dobrze. Podczas treningów daję z siebie wszystko i wydaje mi się, że dobrze to wygląda. Oczywiście mecz to coś zupełnie innego, ale z drugiej strony jestem na tyle doświadczonym zawodnikiem, że wiem, co należy zrobić, by dobrze zaprezentować się na boisku. Ostateczna decyzja i tak będzie należała do trenera. Jeśli na mnie postawi, to zrobię wszystko, by on i kibice byli ze mnie zadowoleni.

Podobnie było pod koniec ubiegłego sezonu, gdy po długiej kontuzji wróciłeś na dwa ostatnie i wyjątkowo ważne mecze, które dały Śląskowi wicemistrzowski tytuł.
Wtedy ta przerwa była zdecydowanie dłuższa, bo byłem wyłączony z gry przez niemal pół roku. Mówiąc szczerze pod koniec meczu z Arką powoli zaczynało mi już brakować sił. Teraz sytuacja jest jednak inna. Przeszedłem w zasadzie cały cykl przygotowawczy – obozy w Spale i Chorwacji, sparingi. Kontuzja przyplątała mi się dopiero w ostatnich dniach drugiego zgrupowania. Dlatego czuję się teraz zdecydowanie lepiej niż pod koniec ubiegłego sezonu.

Jak się czułeś, gdy oglądałeś ostatnie mecze Śląska z perspektywy trybun bądź w telewizji?
Na pewno ciągnie wtedy na boisko. Jednak tyle już przeszedłem jako piłkarz, że na nikogo się nie obrażałem, tylko spokojnie podszedłem do tej sytuacji i czekałem na swoją szansę. Na pewno pomagały mi w tym wyniki Śląska. To, co w ostatnich miesiącach zrobili chłopcy, jest naprawdę czymś niezwykłym. Nawet nie pamiętam, kiedy nasza drużyna ostatni raz była liderem Ekstraklasy. Mam za to dla nich ogromny szacunek i cieszę się, że mogę być częścią tej drużyny.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław