Wydarzenia

Lechia wygrywa na Oporowskiej

2009-08-31 15:46:24
Lechia Gdańsk wywiozła komplet punktów z Wrocławia. W meczu 5. kolejki Młodej Ekstraklasy biało-zieloni pokonali Śląsk 2:1.
Pierwszego gola w meczu zdobył napastnik WKS-u Jan Duraj. Grający w osłabieniu wrocławianie nie potrafili jednak utrzymać prowadzenia. Dawida Dąbrowskiego pokonali Tomasz Bobrowski oraz Adam Duda i dzięki temu lechiści odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie.

Emocje rozpoczęły się w 4. minucie. Goście z Gdańska wykonywali rzut rożny, po którym zakotłowało się pod bramką Śląska. Zawodnicy Lechii twierdzili nawet, że piłka minęła linię bramkową, lecz sędzia pozostał niewzruszony na ich protesty. Po tym zdarzeniu dłuższy czas obie drużyny nie kwapiły się do ofensywnej gry wyczekując na to, co zrobi przeciwnik. Sygnał do ataku dał dopiero po kwadransie gry Abramowicz, który z ośmiu metrów płasko uderzył po długim rogu. Piłka niestety minęła bramkę, podobnie jak po strzale Bilińskiego, który przechwycił futbolówkę po nieudolnym wprowadzeniu piłki do gry przez bramkarza. Obie drużyny starały się zaskoczyć rywali uderzeniami z dystansu, lecz tego dnia piłkarze byli na bakier z celnością. Tuż przed przerwą doskonałą okazję zmarnowała jeszcze Lechia. Wrocławianie źle wyprowadzali piłkę z własnej połowy i strata Barskiego zakończyła się szybką kontrą. Korzępa zagrał jednak za mocno do Tofila i Dąbrowski odważnym wyjściem zażegnał niebezpieczeństwu.

Po przerwie z werwą zaczęli atakować goście. Najpierw Mateusz Łuczak przedarł się w pole karne, lecz trafił w nogi golkipera WKS-u, a po chwili ten sam zawodnik zagrał na prawe skrzydło doskonałą piłkę do Włodkowskiego. Zawodnik Lechii był na czystej pozycji, lecz tuż przed polem karnym powalił go Damian Szydziak. Sędzia ukarał pomocnika Śląska drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką i wrocławianie musieli grać w osłabieniu. Lechia osiągnęła gigantyczną przewagę i gol padł, tyle że... dla Śląska. Góral zagrał z prawego skrzydła znakomitą piłkę, a wbiegający w szesnastkę rywali Jan Duraj popisał się wolejem. Piłka wpadła w samo okienko i zatrzepotała w siatce.

Lechia szybko się jednak otrząsnęła. Najpierw groźną sytuację sprokurował Abramowicz, który źle odgrywał do Dąbrowskiego. Piłkę przejął Duda, lecz trafił tylko w boczną siatkę. Chwilę później goście byli skuteczniejsi. Z rożnego na głowę Bobrowskiego dośrodkował Damian Tofil i zrobiło się 1:1. Wkrótce Dąbrowski był w stanie jeszcze odbić piłkę w sytuacji sam na sam z Łukaszem Wiśniewskim, ale po kolejnej próbie gdańszczan musiał po raz drugi sięgnąć do siatki. A była to najładniejsza akcja meczu. Wiśniewski znakomicie podał do Dudy, który przerzucił sobie piłką na defensorem Śląska i oddał soczysty strzał z woleja. Piłka wpadła pod poprzeczkę i Lechia wyszła na prowadzenie.

W końcówce grający w przewadze goście kontrolowali przebieg meczu. Groźnie pod bramką Matkowskiego było dopiero w doliczonym czasie gry. Pierwszy strzał Duraja z rzutu wolnego został zablokowany, lecz jego poprawka zmierzała w samo okienko. Bramkarz gości zdołał jednak piłkę odbić i piłkarze Lechii wrócą na Wybrzeże bogatsi o trzy oczka. Na koncie podopiecznych Andrzeja Ignasiaka wciąż widnieją trzy punkty za ubiegłotygodniowe zwycięstwo nad Jagiellonią.

Śląsk Wrocław ME - Lechia Gdańsk ME 1:2 (0:0)
Gole: Duraj 60' - Bobrowski 71', Duda 80'

Śląsk Wrocław ME: Dąbrowski - Trojanowski, Suppan, Barski, Milczarek, Abramowicz, Szydziak, Tymiński (46’ Więzik), Biliński (46’ Duraj), Góral (78’ Jędrzejowski), Menzel

Lechia Gdańsk ME: Matkowski - Kila, Rosiński, Zakrzewski,Sterczewski (71’ Wiśniewski), Korzępa(46’ Preizner), Łuczak, Tofil, Włodkowski (61’ Bobroski), Duda (82’ Zbrzyzny), Szuprytowski

Żółte kartki: Milczarek, Szydziak - Tofil
Czerwona kartka: Szydziak 50’ (za dwie żółte)
Sędziował: Mariusz Podgórski
Widzów: 150
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław