Lechiści oceniają niedzielne spotkanie ze Śląskiem

Marcin Pietrowski: Tak jak z Lechem prowadziliśmy, jednak znowu nie udało nam się utrzymać tego prowadzenia. Czemu tak jest? Kto zawinił przy stałych fragmentach gry? Ciężko tak na gorąco odpowiedzieć. Na pewno przyjdzie czas na analizę. Nawet po wyrównującej bramce Śląska, wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą, że uda nam się rywala dobić, niestety stało się inaczej. My też mieliśmy sporo sytuacji po rzutach wolnych i rożnych, jednak nie udało nam się ich wykorzystać.

Sebastian Madera: Minusem tego meczu jest na pewno nasza przegrana. W tym spotkaniu mieliśmy lepsze i gorsze fragmenty, ale ogólnie uważam, że nie było najgorzej, nie byliśmy gorszą drużyną. Popełniliśmy więcej błędów, zabrakło determinacji przy stałych fragmentach gry. Przy stałych fragmentach kryjemy indywidualnie, przyjdzie czas na analizę, kto zawinił. Musimy mocno pracować, a jestem przekonany, że pójdziemy do przodu i nasze wyniki się poprawią.

Mateusz Bąk: Dwa stałe fragmenty i dwie bramki. Wiadomo, że Śląsk ma ten element dopracowany do perfekcji. W polu karnym były różne bloki i "wybloki", ale powinniśmy temu zapobiec. Przywieźliśmy dobre wyniki z wyjazdów, chcieliśmy naszą dobrą dyspozycję potwierdzić dziś u siebie. Niestety, stało się inaczej. Musimy zakasać rękawy i wziąć się do roboty