Wydarzenia

Luboš Adamec: Śląsk dużo lepszy niż drużyny z Czech

2013-08-03 17:20:47
- Bardzo chciałbym przejść pozytywnie testy i zostać zawodnikiem Śląska. Znalezienie się w tej drużynie byłoby dla mnie dużym wyróżnieniem - mówi Luboš Adamec, który od piątku trenuje z wrocławskim zespołem.
Jak doszło do tego, że trafiłeś do Wrocławia na testy?
Chciałem wyjechać z Czech, sprawdzić się za granicą. Poziom czeskiej piłki spada, dlatego też chciałem spróbować swoich sił w innym kraju. Mój menedżer umożliwił mi przyjazd na testy do Śląska, dlatego tu jestem. Muszę powiedzieć, że gdy pojawił się temat Śląska, długo się nie zastanwiałem.

Czy wiedziałeś coś o Śląsku i o polskiej lidze?
Szczerze mówiąc, to niezbyt wiele, same podstawowe fakty. Byłem natomiast na czwartkowym meczu z Club Brugge i ze stadionu wyszedłem oczarowany. Poziom tej drużyny jest dwa razy wyższy niż zespołów z Czech. Stadion jest piękny, a kibice są po prostu niesamowici. Umiejętności zawodników Śląska, styl gry, doping - to wszystko zrobiło na mnie ogromne wrażenie.

Ale chyba wiedziałeś, że szkoleniowcem Śląska jest Twój rodak?
Oczywiście, Stanislav Levy to jeden z najbardziej znanych trenerów w Czechach. Śmiało można powiedzieć, że jest jednym z najlepszych w swoim fachu. Mam nadzieję, że będzie mi dane z nim współpracować.

Oglądając mecz Śląska z Club Brugge widziałeś siebie w tej drużynie?
Przyznaję, że oglądałem to spotkanie przede wszystkim przez pryzmat tego, czy w tym zespole znalazłoby się miejsce dla mnie. Jak wspomniałem wcześniej, umiejętności piłkarzy Śląska zrobiły na mnie duże wrażenie. Znalezienie się w tej drużynie byłoby dla mnie dużym wyróżnieniem. Bardzo chciałbym przejść pozytywnie testy i zostać zawodnikiem Śląska.

Jakim rodzajem piłkarza jesteś?
Moją podstawową pozycją jest środek obrony, ale mogę również grać jako defensywny pomocnik. Jestem obunożny, lubię grać piłką, ale również jestem silny fizycznie i nie boję się kontaktu z przeciwnikiem. Potrafię też ustawiać partnerów z linii obronnej.

Jesteś zawodnikiem Sparty Praga, klubu, który w Europie ma bardzo dużą renomę. Dlaczego chcesz zmienić pracodawcę?
Kiedy miałem 15 lat, trafiłem do Juventusu Turyn. To był wielki klub, ale po pewnym czasie postanowiłem z niego odejść, bo chciałem grać. Trafiłem wtedy do Sparty Praga, jednak szybko rozczarowałem się tym wyborem. Nie tylko nie dostawałem szans, ale gdy złapałem kontuzję, to praktycznie nikt się mną nie zajmował. Stąd taka, a nie inna decyzja.

Jak trafiłeś do Juventusu?
Skauci z Włoch wypatrzyli mnie podczas meczu reprezentacji młodzieżowej i zaproponowali wyjazd, więc pomyślałem "Czemu nie?". Dostałem wtedy oferty z AC Milan, Interu Mediolan i Juventusu Turyn. Postawiłem na Juve, bo tam trenowali moi rodacy Zdenek Grygera i Pavel Nedved, a ponadto trener mnie chciał w swojej drużynie i w przyszłości widział dla mnie w niej miejsce. To było chyba decydujące, bo wsparcie szkoleniowca jest bardzo ważne. W Juventusie spędziłem dwa sezony, a przez kilka miesięcy trenowałem z pierwszą drużyną. To było niesamowite - takie gwiazdy jak Alessandro Del Piero czy Gianluigi Buffon oglądałem dotąd jedynie w telewizji, a tu nagle miałem okazję z nimi trenować. Byli bardzo przyjaźnie nastawieni, nie zachowywali się jak gwiazdorzy, tylko pomagali młodym zawodnikom na każdym kroku. Bardzo wiele się przy nich nauczyłem.

Miałeś także okazję reprezentować swój kraj na arenie międzynarodowej.
Z kadrą Czech U-17 zakwalifikowałem się do mistrzostw Europy oraz mistrzostw świata, które w 2011 roku odbywały się w Meksyku. Szczególnie występ na mundialu był ogromnym sukcesem, gdyż nasza reprezentacja po raz pierwszy w historii awansowała do finałowego turnieju. Ostatnio nie mogłem jednak grać w reprezentacji ze względu na kontuzję.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław