Łukasiewicz: Pierwsze koty za płoty
Jak skomentujesz ten pierwszy mecz w czasie letnich przygotowań?
Czyli po kontuzji nie ma już na szczęście śladu?
W pierwszych minutach rozgrzewki gdzieś tam ta blizna przypomniała o sobie, ale później było już wszystko w porządku i to mnie bardzo cieszy.
Trudy treningów chyba jednak były odczuwalne w czasie meczu?
Wczoraj były dwa treningi, dlatego przed spotkaniem trener dał nam trochę luzu, żebyśmy nabrali świeżości. Na pewno z dnia na dzień zmęczenie będzie się nawarstwiało, ale taki charakter mają te przygotowania. Trzeba zacisnąć zęby i trenować na sto procent.
Galeria ze sparingu dostepna jest tutaj.