Wydarzenia

Łukasz Becella: Nie wstydzimy się za żaden mecz

2013-12-04 12:12:14
- Zawodnicy drugiego zespołu Śląska muszą mieć wpojone, że zawsze gra się o zwycięstwo. Żadnego spotkania, nawet z najsłabszą drużyną, nie można szufladkować jako tego, które po prostu musi się odbyć - mówi trener drużyny rezerw Łukasz Becella, podsumowując rundę jesienną w wykonaniu swoich podopiecznych.
W poprzednim sezonie funkcjonowała Młoda Ekstraklasa, a w bieżących rozgrywkach przyszło wam rywalizować na III-ligowych boiskach. Był to duży przeskok dla młodych zawodników Śląska Wrocław?
Po pół roku rozgrywania spotkań w III lidze można już wyciągnąć pewne wnioski. Potwierdziły się moje wcześniejsze obawy, że Młoda Ekstraklasa dawała zdecydowanie więcej atutów młodym zawodnikom, niż obecna rywalizacja na III-ligowych boiskach. Przede wszystkim w poprzedniej formule mogliśmy rywalizować na porządnych ekstraklasowych murawach, z nieco lepszymi zawodnikami, gdyż niejednokrotnie zespoły Młodej Ekstraklasy były wzmacniane piłkarzami występującymi i trenującymi na co dzień w pierwszym zespole. Wyjazdy dwudniowe, które wówczas były organizowane, znakomicie przygotowywały młodego zawodnika do profesjonalnej gry w piłkę nożną. Oczywiście są też plusy trzeciej ligi. Na pewno jednym z nich jest gra o punkty, która przede wszystkim uczy zawodników wyrachowania. Brakuje jednak tego tworu, jakim była Młoda Ekstraklasa i to nie tylko moja subiektywna opinia. Podobnie do mnie twierdzą także trenerzy innych byłych drużyn grających poprzednio w Młodej Ekstraklasie, z którymi cały czas jestem w kontakcie.

Motoryka nie stanowi problemu dla młodych zawodników, którzy rywalizują z dojrzałymi mężczyznami?
Motorykę musimy ocenić w dwóch aspektach. Jeśli chodzi o siłę, to na pewno ten aspekt sprawia naszym młodym podopiecznym nieco problemu, gdyż jest to rywalizacja młodego chłopaka z dorosłym mężczyzną. Jeśli jednak oceniamy całokształt, myślę, że to my stoimy na zdecydowanie lepszej pozycji. W tygodniu mamy aż dziesięć jednostek treningowych, więc wydolnościowo możemy górować nad swoimi przeciwnikami. Przez całe spotkanie staramy się utrzymywać odpowiednie tempo gry, a często zdarzało się tak, że nasi rywale już od 60 minuty po prostu nie mieli sił.

Który z zawodników rezerw Śląska ma największe szanse na przebicie się do pierwszego zespołu? Jest kilku chłopaków, którzy już podczas tej rundy trenowali z pierwszą drużyną i mają największe szanse na grę w tym zespole. Mowa tutaj o Patryku Misiku, który już od dwóch miesięcy regularnie trenuje pod okiem Stanislava Levego, a także Pawle Ulicznym, który również ćwiczył z pierwszym zespołem, ale chcąc pogodzić szkołę z treningami musiał z powrotem wrócić do zajęć z drugą drużyną. Trzecim takim zawodnikiem jest Patrick Majcher, który w naszym zespole przewodzi w klasyfikacji strzelonych bramek, a czwartym piłkarzem, który był już kilka razy zapraszamy przez szkoleniowca pierwszego zespołu do wspólnych treningów, jest Paweł Kubiak, który moim zdaniem pod względem motorycznym jest już odpowiednio przygotowany do podjęcia rywalizacji o miejsce w pierwszej drużynie.

Podczas III-ligowych zmagań niejednokrotnie byliście wzmacniani piłkarzami występującymi na co dzień w pierwszym zespole. Dało się odczuć ich obecność na boisku?
Zdarzały się mecze, w których nasz zespół był wzmacniany takimi zawodnikami, a ci podchodzili do swojej pracy bardzo poważnie. Nie traktowali swoich występów czysto rekreacyjnie, a dawali z siebie wszystko, pokazując młodszym zawodnikom profesjonalne podejście do zawodu piłkarza. Należy pamiętać, że druga drużyna służy także do tego, aby właśnie piłkarze występujący w pierwszym zespole, chcący rozegrać mecz mistrzowski, mieli ku temu doskonałą okazję. Moi młodzi zawodnicy grając u boku takich piłkarzy jak Krzysztof Ostrowski, Tadeusz Socha, Sylwester Patejuk czy Adam Kokoszka, mają doskonałą sposobność podpatrywania tych najlepszych.

Po 18. kolejkach w tabeli III ligi zajmujecie siódmą pozycję. Myśli Pan, że jest to dobre miejsce, czy walczycie o wyższe cele?
Przede wszystkim celem drugiego zespołu jest przekazywanie piłkarzy do pierwszej drużyny, gdzie nasi chłopcy podczas treningów muszą udowodnić swoją przydatność. Jeśli chodzi o samą III-ligę to w każdym spotkaniu walczymy o komplet punktów. Zawodnicy rezerw Śląska Wrocław muszą mieć wpojone, że zawsze gra się o zwycięstwo. Żadnego spotkania, nawet z najsłabszą drużyną, nie można szufladkować jako tego, które po prostu musi się odbyć. Oczywiście bardzo nas cieszy miejsce, które obecnie zajmujemy w III lidze. Nie spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy, dlatego że przed rozpoczęciem obecnego sezonu odeszło od nas ośmiu zawodników, którzy dotychczas stanowili o sile zespołu. Siódma lokata nie jest rewelacyjna, ale w początkowej fazie budowania zespołu może zostać uznana za dobrą. Udało nam się zwyciężyć z dwoma najlepszymi zespołami w naszej grupie, czyli ze Stilonem Gorzów i z rezerwami Zagłębia Lubin, co także pokazuje, że chłopcy wykonują ciężką pracę, chcąc osiągnąć końcowy sukces. Odnieśliśmy też przekonujące zwycięstwo 6:0 z Bielawianką Bielawa, ale przede wszystkim jestem zadowolony z ostatniego spotkania moich podopiecznych, kiedy to przyszło nam rywalizować z Prochowiczanką Prochowice. Ktoś może mówić, że graliśmy ze słabym zespołem i dlatego zwyciężyliśmy 5:2, ale nie każdy wie, że od 35 minuty graliśmy w osłabieniu jednego zawodnika i nawet w dziesięciu pokazaliśmy charakter i wróciliśmy do Wrocławia bogatsi o trzy punkty. Oczywiście zdarzały nam się również i słabsze spotkania, ale najważniejsze dla mnie jest to, aby chłopcy właśnie z takich meczów wyciągali odpowiednie wnioski. Na pewno za żaden mecz nie musimy się wstydzić.

Przyglądacie się zawodnikom, którzy mogą wzmocnić rezerwy Śląska?
Pierwszeństwo zawsze mają nasi wychowankowie, czyli przede wszystkim juniorzy starsi, na meczach których w większości bywam z całym sztabem trenerskim. Chcemy na bieżąco śledzić ich poczynania. Razem z nimi we wtorki i czwartki odbywamy także wspólne treningi, dzięki temu mam możliwość podglądania tych zawodników nie tylko podczas meczów, ale również i podczas zajęć. Przypatrujemy się także zawodnikom z naszego regionu. Zawsze zapisujemy tych najbardziej wyróżniających się i licznymi obserwacjami dochodzimy do wniosku, czy mają na tyle duży potencjał, aby mogli wzmocnić nasz zespół, czy nie. Jeśli okazuje się jednak, że jest jakiś młody, perspektywiczny i chętny do współpracy zawodnik spoza naszego regionu, wówczas również nie zamykamy przed nim bram do naszej drużyny. Przykładem może być Paweł Uliczny, który półtora roku temu sprowadzony został do nas z Avii Świdnik i obecnie jest podstawowym zawodnikiem rezerw.

Macie już plany odnośnie przygotowań do kolejnej rundy?
Wszystko jest już zaplanowane. Trenujemy do 16 grudnia, a zatem zakończenie tegorocznych rozgrywek wcale nie zwalnia moich podopiecznych z ciężkiej pracy. Zawodnicy, którzy w minionej rundzie rozegrali najwięcej spotkań, obecnie mają treningi techniczne i regeneracyjne, natomiast ci, którzy nie rozegrali aż tylu meczów, w dalszym ciągu muszą ciężko pracować podczas jednostek treningowych. W najbliższych dniach przeprowadzamy także testy wytrzymałościowe, badania krwi oraz pomiary tkanki tłuszczowej. Chcemy zobaczyć, na jakim poziomie przed dwutygodniową przerwą świąteczną jest dany zawodnik. Pierwszy sparing zaplanowaliśmy na 18 stycznia z Polonią Trzebnica, a kolejno będziemy grali z rezerwami Zagłębia Lubin, zespołem U-19 Hradca Kralove, Odrą Opole, Swornicą Czarnowąsy, Górnikiem Wałbrzych, MKS-em Oława oraz Ślęzą Wrocław.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław