Wydarzenia

Łukasz Gikiewicz: Dostaliśmy lekcję

2011-09-28 20:29:45
We wtorkowym meczu pucharowym z Okocimskim przez ponad godzinę na boisku przebywał powracający do pełni dyspozycji po kontuzji nogi Łukasz Gikiewicz. Zapraszamy do lektury wywiadu z zawodnikiem WKS-u.
Pojedynek w Brzesku nie był chyba dla was łatwą przeprawą?
Dostaliśmy lekcję od kolegów z innych drużyn z Ekstraklasy, które w zeszłym tygodniu odpadły z niżej notowanymi rywalami. Takie mecze gra się bardzo ciężko, trener Lenczyk nas przed tym przestrzegał. Chcieliśmy rozstrzygnąć sprawę w pierwszej połowie, stąd dwóch napastników. Nie spodziewaliśmy się takiego początku, ale dostaliśmy prezent, to z niego skorzystaliśmy. Pokazaliśmy, że byliśmy lepsi.

Miałeś kilka sytuacji do zdobycia w Brzesku gola, której najbardziej żałujesz?
Chyba tej z pierwszej połowy, kiedy Mateusz Cetnarski dośrodkował z rzutu rożnego. Wahałem się, czy uderzać nogą, czy głową, strzeliłem nogą i niestety nie wpadło. Jednak czas na bramki jeszcze przyjdzie, na razie cieszę się ze swoich minut na boisku, bo przerwa przez kontuzję była bardzo długa.

Johan Voskamp doznał kontuzji w meczu z Okocimskim, to może być dla Ciebie szansa na grę przeciwko Polonii.
Ja tak na to nie patrzę. Już można było przeczytać w gazetach, że skoro Gikiewicz strzela w Młodej Ekstraklasie, to zagra z Lechem Poznań. Ja do tego tak nie podchodzę. Wiem, ile mi brakuje i ile treningów muszę jeszcze odbyć, by zbliżyć się do tej dyspozycji sprzed kontuzji. Podchodzę do tego tematu spokojnie.

Jak ocenisz debiut Twojego brata w Śląsku?
Szkoda, że nie na zero. Myślę, że był pewnym punktem zespołu. Fajnie, że zagraliśmy razem pierwszy raz od długiego czasu...

Występowaliście już w przeszłości razem?
Tak, to chyba było cztery czy pięć lat temu w trzecioligowych wówczas Wigrach Suwałki. Wtedy graliśmy w jednym zespole, ale to są bardzo odległe czasy. Cieszę się, że dostał szansę występu i teraz musi dalej walczyć o miejsce w składzie.

Waszym najbliższym ligowym rywalem będzie Polonia Warszawa. Jak ocenisz ten zespół?
Oglądaliśmy w poniedziałek mecz Polonii całą drużyną i powiem szczerze, że nie grali rewelacji. Jednak Korona zaprezentowała się tak, jak nas do tego przyzwyczaiła, czyli 150 tysięcy wślizgów i walka na boisku, zatem Polonia nie miała jak grać. Myślę, że wygrana z Lechem dodała nam skrzydeł, bo w końcu to my jesteśmy liderami i to my rozdajemy karty.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław