Wydarzenia

Łukasz Gikiewicz: Trening to nie to samo co mecz

2011-09-20 16:44:53
Łukasz Gikiewicz, napastnik Śląska Wrocław, w poniedziałkowym starciu Młodej Ekstraklasy zdobył decydującego o zwycięstwie gola. - Mogłem strzelić więcej, ale się "podpaliłem"- przyznał po meczu zawodnik.
- Zagrałem po 151 dniach, dokładnie je liczę (śmiech). Mogę powiedzieć, że cieszy bramka, ale wiadomo, że to Młoda Ekstraklasa i ja muszę wciąż się ogrywać. Była szansa na więcej trafień, jednak wyszło nieogranie na boisku z przeciwnikami - mówił Gikiewicz. - Cieszę się, że na tym stadionie, gdzie 21 kwietnia złamałem nogę, teraz strzeliłem gola. Czekam jeszcze na bramkę w pierwszym zespole - dodał.

Napastnik Śląska przyjął sobie specyficzne postanowienie. Na niedawnym treningu na nowym stadionie zapowiedział, że nie ogoli się, dopóki nie zagra w meczu. W poniedziałek na murawie spędził 45 minut, jednak wciąż na jego twarzy można było dostrzec bujny zarost. - Z racji gry w Młodej Ekstraklasie trochę skróciłem brodę (śmiech). Ogolę się, jak zagram w pierwszym zespole - zapewnił z uśmiechem. - Cieszę się, że nic mi się nie stało, bo przyznam szczerze, że trochę się denerwowałem przed tym występem - przyznał.

Jak przyznaje sam piłkarz, po kontuzji niemal nie ma już śladu. - Noga mnie już nie boli, jedyne co pozostało, to metal w mojej nodze, teraz jestem może trochę cięższy od tego - żartował po meczu. - Sebastian Mila życzył mi gola w tym pojedynku, ale z drugiej strony też mówił, żebym nie strzelił, bo im nie będę dawał spokoju przez tydzień (śmiech). Na pewno nastroje w szatni będą bardzo fajne - zakończył Gikiewicz.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław