Wydarzenia

Łukasz Madej: Czuję się tu potrzebny

2010-04-30 15:34:41
Łukasz Madej w czwartek przedłużył kontrakt ze Śląskiem i liczy, że w niedzielę WKS sprawi niespodziankę i wygra z wyżej notowanym rywalem. Poniżej obszerny wywiad z pomocnikiem, w którym mówi on nie tylko o najbliższej potyczce z Lechem.
Na dzisiejszym treningu trenował Pan częściowo indywidualnie. To efekt problemów zdrowotnych?
Tak, mam problem z kolanem. Od jakiegoś czasu nie jestem w pełni cyklu treningowego, ale mam nadzieję, że będzie dobrze i do meczu z Lechem będę w pełni zdrów.

Ostatnio w mediach dużo więcej mówiło się o wydarzeniach niezwiązanych bezpośrednio z walką na murawie w czasie derbów, tylko o zachowaniu kibiców.
Nie można wszystkiego wrzucać do jednego worka. Zawsze znajdą się nieodpowiedni ludzie, którzy mogą popsuć całą oprawę meczu. Wydaje mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, jeśli chodzi o otoczkę spotkań piłkarskich. Nie zmienia faktu, że takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Prezesi i ludzie na stanowiskach nie mogą ponosić konsekwencji niechęci kibiców. Nie można jednak patrzeć na sytuację na stadionach przez pryzmat dwóch nieodpowiednich ludzi. Niestety żyjemy w takim świecie i nieważne, czy to jest Polska, czy inne kraje – rywalizacja między drużynami, które leżą blisko zawsze budzi emocje. Ale uważam, że pewne osoby są nietykalne i nie ma miejsca dla sytuacji, gdzie obrywają prezesi i piłkarze. Myślę, że w tym przypadku zaszło to za daleko.

Pomimo poprawy waszej gry – to jednak Śląsk nadal pozostaje bez wygranej w tym roku. Czym to jest spowodowane?
Trudno jest mówić na ten temat. Zasłużyliśmy na pewno na zwycięstwo z Bełchatowem, oddaliśmy dużo strzałów, było wiele sytuacji… ale nie wygraliśmy. Tak jest w sporcie, czegoś zawsze nam brakuje. Mamy też problemy kadrowe, co rusz ktoś jest kontuzjowany, albo pauzuje za kartki. Ta runda układa się nie po naszej myśli i los nam nie sprzyja. Ale pocieszajmy się tym, że to, co teraz zabrał odda w przyszłym sezonie. Były takie sytuacje, że gdyby szczęście nam pomagało, to wygrywalibyśmy kilka meczów więcej.

Przed wami trudny pojedynek z Lechem Poznań. Kibice oczekują wygranej, ale Wy z pewnością też chcielibyście zwyciężyć.
Zgadza się. Myślę, że wszyscy oczekują zwycięstwa, ale chyba nikt tak bardzo nie liczy, że my z silnym Lechem będziemy dyktować warunki. Ale czasami zdarza się, że gdy nikt na Ciebie nie liczy to jest łatwiej i u nas może być podobnie. Teoretycznie będziemy grali bez kilku podstawowych zawodników, ale może Ci, którzy zastąpią podstawowych graczy będą chcieli się pokazać i sprawimy miłą niespodziankę.

Przedłużył Pan kontrakt ze Śląskiem do czerwca 2012 roku. Czy to w jakiś sposób przełoży się na grę w najbliższych spotkaniach?
Nie.. myślę, że to nie ma znaczenia. Zawsze, gdy wychodzimy na boisko dajemy z siebie wszystko. Nowy kontrakt daje za to komfort psychiczny, bo czuję się tu potrzebny. Ale najważniejsze, żeby być dobrze przygotowanym pod względem fizycznym i psychicznym.

Gracie teraz od pewnego czasu po dwa mecze w tygodniu. Nie czujecie się zmęczeni? Czy nie przekłada to się na grę i wyniki drużyny?
Nie jest to problemem. Tak wyszło, że teraz po dłuższej przerwie gramy co trzy dni, ale myślę, że nie byłoby problemu w ogóle grać co trzy dni, na przykład w weekendy ligę a w środku tygodnia Puchar Ekstraklasy. Najgorzej jest, gdy gramy cały rok jeden mecz w tygodniu, a nagle musimy zacząć grać po trzy dni.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław