Wydarzenia

Łukasz Surma: Po cichu robimy swoje

2011-03-17 13:08:09
Jednym z ważniejszych zawodników Lechii jest bez wątpienia Łukasz Surma. W rozmowie z naszym serwisem doświadczony pomocnik opowiada o swojej drużynie i jej celach w sobotnim pojedynku ze Śląskiem.
W kontekście walki o europejskie puchary mówi się o Wiśle Kraków, Legii Warszawa, Jagiellonii Białystok czy Lechu Poznań, ale nie wspomina się o Lechii Gdańsk. To chyba błąd, bo miejsce w tabeli i wyniki wskazują, że Lechia też walczy o puchary.
My do tego podchodzimy w następujący sposób: zamiast mówić i szumnie coś zapowiadać, po prostu robimy swoje. Nasza obecna pozycja w lidze na pewno nie spowoduje, że nagle zaczniemy głośno krzyczeć „Chcemy pucharów!”. Po prostu dalej będziemy się koncentrowali na kolejnych meczach i starali się wygrywać. Może to jest właśnie sposób, bo nikt się na nas specjalnie nie spina i trochę nam to ułatwia zadanie na boisku.

Gdy analizuje się skład i grę Lechii, to trudno znaleźć jakieś słabe punkty. Sądzę, że nie będzie Pan chciał zdradzić, ale zaryzykuję i zapytam – Lechia ma jakieś słabsze ogniwa?
Oczywiście, że ma, tak jak każdy zespół. No, może poza Barceloną. Ale tak jak pan przypuszczał, nie powiem, co jest naszą słabszą stroną, aby nie ułatwiać zadania rywalom.

W takim razie co jest silnym punktem Lechii?
Mamy kilka indywidualności, ale naszą najmocniejszą stroną jest zespołowość. Walczymy jeden za wszystkich i wszyscy za jednego. Uzupełniamy się i wspieramy. Zawsze mamy też kilka niespodzianek przygotowanych specjalnie z myślą o rywalu, ale także nie zamierzam ich teraz zdradzać.

To teraz zapytam o Śląsk – jest Pan zaskoczony tak wyśmienitą passą wrocławskiego zespołu?
Absolutnie nie. Znam Oresta Lenczyka i jego warsztat. Kiedy przejmował Śląsk byłem pewien, że drużyna pójdzie w górę tabeli. Trener Lenczyk to doskonały fachowiec i wie jak przygotować zespół oraz wycisnąć z niego to, co najlepsze. Dlatego wyniki i dobra passa Śląska nie są dla mnie zaskoczeniem, bo spodziewałem się, że wrocławska drużyna będzie grała coraz lepiej. I na taki rozpędzony Śląsk właśnie trafiamy.

Nie pytam, kto wygra w sobotę, bo z pewnością odpowie Pan, że Lechia. Zapytam w takim razie inaczej: dlaczego – Pańskim zdaniem – wygra Lechia?
Wracamy do pierwszego pytania. Nie chcę nic mówić, zapowiadać i deklarować. Spokojnie, po cichu przygotowujemy się do meczu we Wrocławiu, a jak będzie, zobaczymy. Na pewno nie będzie to dla nas łatwy mecz, bo we Wrocławiu każdemu się gra ciężko.

Cała rozmowa z Łukaszem Surmą w najnowszym numerze magazynu „Wokół Śląska”.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław