M. Kelemen: Na ligę będę w optymalnej formie

Będąc na zgrupowaniu na Cyprze, możesz poczuć się jak w Grecji, Turcji, czy Hiszpanii, gdzie występowałeś. Takie warunki są chyba optymalne do przygotowań?
- Zawsze jest dobrze, gdy można w odpowiednich warunkach trenować z piłką na dobrze przygotowanych murawach . Jeśli są dobre boiska i w dodatku sprzyja pogoda, można optymalnie przygotowywać się do ligi.

Tutaj trenujecie w dobrych warunkach, ale zapowiada się, że w Polsce przyjdzie grać przy niesprzyjającej pogodzie. Nie obawiacie się takiego przeskoku?
- Piłka nożna w najlepszym wydaniu to właśnie gra na zielonych murawach w dobrych warunkach, wtedy mecze są na najlepszym poziomie. A gdy jest ślisko, grząsko, to już jest mniej piłki nożnej w tym, a więcej walki. Warunki będą takie same dla obu drużyn, na pewno nie będzie problemów dla nas, żeby się do nich przystosować.

Czy już czujesz się częścią drużyny, zaaklimatyzowałeś się w niej?
- Tak, myślę, że już się zaaklimatyzowałem. Są tu bardzo sympatyczni koledzy, jest dobra atmosfera w drużynie i z każdym dniem czuję się tu coraz lepiej.

Czujesz, że już jesteś w dobrej formie? Rozumiesz się z defensorami Śląska?
- Ciężko pracujemy z trenerem Hryńczukiem i myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Z każdym dniem jest coraz lepiej, a na pierwszy mecz ligowy będę w optymalnej formie. Z obrońcami rozumiemy się coraz lepiej, znam już słowa niezbędne do komunikacji, także nie ma z tym problemów.

Jak ocenisz umiejętności kolegów z drużyny?
Myślę, że wszyscy piłkarze mają wysokie umiejętności. Teraz gramy mecze sparingowe, jesteśmy na zgrupowaniu i wszyscy ciężko pracują, by być odpowiednio przygotowanym do gry w lidze.

Zwiedziłeś wiele klubów europejskich. Jak porównasz trening bramkarski w Śląsku z wcześniejszymi doświadczeniami?
- Tomek to dobry trener. Wiadomo, że w każdym klubie szkoleniowcy mają swoje metody, ale od każdego można się czegoś nauczyć.

To już drugie zgrupowanie, rozłąka z najbliższymi nie przeszkadza?
- Kiedyś, gdy byłem młody to może było to problemem, ale teraz grałem dużo w Europie i przyzwyczaiłem się do tego.

W polskiej lidze dobrą renomę słowackim bramkarzom zrobił Jan Mucha. Myślisz, że możesz jego śladem stać się czołowym golkiperem ligi?
- Nie wiem, czy tak będzie. W każdym klubie, w którym byłem chciałem grać jak najlepiej. Gdy będę odpowiednio skoncentrowany i dam z siebie wszystko, to wszyscy powinni być zadowoleni.

W meczach sparingowych nie udało Ci się zachować czystego konta. Rywalom wychodziły jednak precyzyjne uderzenia.
- Można powiedzieć, że miałem trochę pecha. Z Górnikiem było sam na sam, w Kluczborku chyba zawodnik sam nie wiedział jak to zrobił, że trafił z takiej odległości, tutaj na Cyprze także dwa gole po precyzyjnych strzałach. Lepiej, żeby takie gole wpadały w sparingach, niż później w lidze.

W czasie zgrupowania w Zieleńcu mówiłeś, że schudłeś 3 kilogramy, ale że zrzucisz jeszcze więcej. Jak wygląda teraz twoja waga? No i czy nie kuszą różne potrawy serwowane w hotelowej restauracji?
- Teraz się nie ważyłem, ale myślę, że jeszcze zrzuciłem parę kilo. Czuję się dobrze pod względem fizycznym. Mamy tu dobrą kuchnię, a od czasu do czasu można spróbować czegoś słodkiego, trzeba znać tylko umiar.

Jakie cele stawiasz sobie i zespołowi w rundzie wiosennej?
- Chciałbym, żebyśmy oczywiście maszerowali w górę tabeli, a kibice byli zadowoleni z naszej gry. Najważniejsze są trzy punkty w każdym meczu, wszyscy będą zadowoleni z wygranych. Chcę pomóc drużynie w osiąganiu sukcesów poprzez swoją dobrą postawę w bramce.

Zdążyłeś w wolnej chwili zwiedzić Wrocław?
- Byłem w centrum, miasto jest bardzo ładne. Myślę, że to jedno z najładniejszych miast w Polsce.

Oglądałeś jakieś mecze polskiej ligi, patrzyłeś na poziom i styl gry?
- Nie oglądałem meczów, patrzyłem tylko jakie kluby grają w ekstraklasie, o co walczą poszczególne drużyny i jacy są w lidze piłkarze.