Wydarzenia

Marco Paixao: Najważniejsze jest zwycięstwo

2014-01-26 21:29:37
- Naprawdę nie jest istotne, kto wpisuje się na listę strzelców. Najważniejsze jest odnoszenie zwycięstw - mówi napastnik Śląska Marco Paixao, strzelec dwóch goli w wygranym 3:1 sparingu z Neftchi Baku.
Kolejny mecz, kolejne bramki. Jak Ty to robisz?
Uczucie, gdy zdobywa się gola, jest naprawdę fantastyczne. Jednak to naprawdę nie jest istotne, kto wpisuje się na listę strzelców. Najważniejsze jest odnoszenie zwycięstw. Dzisiaj zaprezentowaliśmy się z niezłej strony - w pierwszej połowie zagraliśmy dobrze, a w drugiej bardzo dobrze. Graliśmy dużo kombinacyjnej piłki, kilkakrotnie udało nam się stworzyć sytuacje dwóch na jednego. To był nasz czwarty w tym roku sparing i po raz kolejny nie zaznaliśmy goryczy porażki. Forma cieszy, choć nie ulega wątpliwości, że potrzebujemy jeszcze kilku wzmocnień, żeby wiosną wszystko funkcjonowało tak, jak należy.

Jak należy funkcjonowała na pewno Twoja współpraca z Sebino Plaku.
Sebino był fenomenalny. Zagrał dziś na „dziesiątce” i dał nam dużo energii z przodu. Co prawda dwa razy nie trafił w dogodnych pozycjach, ale to wszystko są rzeczy, które można poprawić. Najważniejsze, że dzięki niemu mieliśmy sporą dynamikę w akcjach ofensywnych. Cieszy, że mamy tylu piłkarzy, którzy z powodzeniem mogą grać na wielu pozycjach.

Po raz kolejny strzeliłeś bramkę z podania Kamila Dankowskiego i ponownie to on asystował Ci przy jednym z goli.
Cieszę się, że nasza młodzież tak dobrze się rozwija. Danek zagrał jak dotąd w trzech sparingach, zdobył już dwa gole. On i jego rówieśnicy są przyszłością tego klubu. To fantastyczne uczucie, gdy możemy obserwować, jak z meczu na mecz i z treningu na trening stają się lepszymi piłkarzami. Trener na pewno jest z nich dumny.

Nie korciło Cię, żeby przy bramce na 2:1 samemu strzelać, a nie podawać do Kamila?
Nie, to byłoby zbyt egoistyczne z mojej strony. Rzeczywiście, mogłem strzelać, ale Danek był lepiej ustawiony, a na dodatek nie był kryty. Zrobiłem to, co moim zdaniem było najlepsze dla drużyny i jak się okazało, była to dobra decyzja.

Na boisku było dziś trochę nerwowo z powodu decyzji sędziego.
Nie rozumiem, dlaczego sędziowie uparli się na te pozycje spalone. Kilka razy na pewno nie mieli racji. Szkoda, że ich decyzje odebrały nam szanse na kilka bramek. Na szczęście ich błędy nie miały wpływu na ostateczny wynik.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław