Wydarzenia

Marian Kelemen: W sparingach wyglądamy dobrze

2012-02-07 13:10:39
- Patrząc na to, jak wygląda nasza praca na Cyprze, jestem przekonany, że będziemy dobrze przygotowani do obrony pozycji lidera - mówi bramkarz Śląska Marian Kelemen.
Dzisiaj dziewiąty dzień zgrupowania na Cyprze. Czujecie już zmęczenie tymi przygotowaniami?
Ostro trenujemy już od miesiąca, więc zmęczenie jest naturalne. Szczególnie ten rytm na Cyprze może się nam dawać we znaki. W końcu co drugi dzień gramy sparing, a między meczami są normalne zajęcia na boisku. Ale tak musi być, od tego jest okres przygotowawczy. Zdajemy sobie sprawę, że owoce tej pracy, którą teraz wykonujemy, będziemy zbierać nie tylko wiosną, ale przez cały rok. Ale już połowa pobytu na Cyprze za nami, teraz będzie tylko z górki. Zostało nam zaledwie kilka treningów i sparingów. Musimy do nich podejść tak samo poważnie jak do poprzednich gier kontrolnych i porządnie przygotować się do ligi.

Myślicie już o tym, co was czeka w rundzie wiosennej?
Na pewno każdy z nas ma to gdzieś w tyle głowy. Na razie jednak wszyscy skupiamy się na końcówce tego okresu przygotowawczego. Po tym, co tutaj widzę, jestem przekonany, że będziemy dobrze przygotowani do obrony pozycji lidera.

Czy na podstawie dotychczas rozegranych sparingów pokusisz się o ocenę formy Śląska przed startem ligi?
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że sparingi a mecze o stawkę to dwie zupełnie różne sprawy. Na pewno w tych spotkaniach kontrolnych wyglądamy dobrze. Zgrywamy się, ćwiczymy różne warianty taktyczne i personalne. Na tej podstawie trenerzy będą chcieli wybrać najbardziej optymalną jedenastkę na pierwszy mecz ligowy. A same wyniki sparingów są kwestią drugorzędną. Najważniejsze będzie, żeby dobra gra w tych spotkaniach rozgrywanych na Cyprze miała przełożenie na ligę.

Pod koniec roku okazało się, że wyrósł Ci dość poważny konkurent do gry w bramce Śląska. Jak wygląda Twoja rywalizacja z Rafałem Gikiewiczem?
Rafał to bardzo dobry zawodnik. Był nim już wtedy, gdy przychodził do Śląska, a przez ten rok pobytu we Wrocławiu na pewno zrobił postęp. Dla drużyny to duży komfort, gdy skład jest wyrównany, a wszyscy gracze prezentują dobrą formę i poziom. Konkurencja w sporcie to ważna rzecz. Każdy z nas daje z siebie wszystko podczas treningów, by udowodnić, że to jemu należy się miejsce w składzie. Zresztą dotyczy to każdej pozycji w naszej drużynie. A ostateczna decyzja zawsze należy do trenera.

Dzisiaj gracie sparing z Viktorią Pilzno. Jej trener Pavel Vrba jest poważnym kandydatem do objęcia posady selekcjonera reprezentacji Słowacji. Pewnie liczysz na dobry występ, dzięki któremu zapadniesz w pamięć potencjalnemu trenerowi Twojej narodowej kadry?
Gra dla Słowacji to moje wielkie i niestety niespełnione marzenie. Nie było mi to nigdy dane, choć występowałem w Turcji, Grecji czy Hiszpanii. Kilka razy dostałem powołanie, ale nigdy nie wyszedłem na boisko. Zawsze jednak podchodziłem do tego w ten sposób, że jeśli będę dobrze grał i trenował, to pewnie zostanę dostrzeżony. Pavel Vrba rzeczywiście jest w grupie trzech osób, które mogą zostać następcą Vladimira Weissa. Oczywiście, że chciałbym pokazać się dzisiaj z dobrej strony, dlaczego nie. Zresztą podczas meczów zawsze chcę wypaść jak najlepiej, niezależnie od tego, przeciwko komu gramy. Ale ten sparing będzie dla mnie istotny także z innego powodu. W Viktorii występuje Marian Čišovský, mój przyjaciel z dzieciństwa, z którym razem dorastałem. Bardzo się cieszę na to spotkanie.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław