Mariusz Pawelec wyjeżdża na zgrupowanie kadry

Biało-czerwoni pod wodzą trenera Stefana Majewskiego będą trenować do poniedziałku w Warszawie, a we wtorek o godzinie 19:30 zmierzą się z rówieśnikami z Walii w Carmarthen na stadionie Richmond Park.

- To nie jest mój pierwszy mecz z Walijczykami, także nie powinienem mieć problemów z ich stylem gry. Na pewno jednak defensorów czekać będzie trudne zadanie, by powstrzymać twardo grających rywali – stwierdza Pawelec, który do stolicy wyleci samolotem. – Nie ma sensu męczyć się kilku godzin w pociągu, czy samochodzie. Zdecydowałem się na lot, by nie męczyć organizmu podróżą. Niestety za bardzo się tej nocy nie wyśpię, bo wcześnie rano musze stawić się na lotnisku – dodaje obrońca.
Gracz Śląska ze sobą zabierze wyniki testów przeprowadzonych przez sztab szkoleniowy. – Trener Majewski poprosił, żeby piłkarze dostarczyli wyniki badań, żeby móc porównać wyniki zawodników – wyjaśnia zawodnik, dla którego pobyt na zgrupowaniu kadry nie jest nowością. – Rzeczywiście, większość powołanych zawodników znam z wcześniejszych zgrupowań reprezentacji młodzieżowych. Szkoda tylko, że nie będzie Kuby Rzeźniczaka, z którym mieszkałem w pokoju, ale cieszę się, że otrzymał szanse od trenera Leo Beenhakkera i został włączony do pierwszej reprezentacji – kończy Pawelec, który za tydzień powróci do Wrocławia.