Matej Izvolt: Śląsk nie popełnił wielu błędów
2014-05-03 19:38:18
- Teraz nie jesteśmy zadowoleni z tego punktu, ale na koniec sezonu może on okazać się niezbędny - mówi pomocnik Piasta Gliwice Matej Izvolt.
Jesteście zadowoleni z tego remisu?
Na ten moment ten punkt nas nie zadowala, ale na koniec sezonu może okazać się niezbędny. Od początku graliśmy agresywnie, chcieliśmy zdobyć gola i nawet nam się udało, ale sędzia odgwizdał spalonego. Nie jestem pewny czy faktycznie był tam spalony, ale sędzia tak zadecydował i tego nie zmienimy.
Dzisiaj chyba szczególnie brakowało wam wykończenia.
Tak, dokładnie tak. Wykończenia brakuje nie tylko napastnikom. Jednak dzisiaj to nie jest ważne, ale najważniejsze, żebyśmy utrzymali ekstraklasę w Gliwicach. Skupiamy się na najbliższym meczu w Krakowie i jedziemy tam po trzy punkty.
Po czerwonej kartce dla Horvatha nastawiliście się już tylko na obronę wyniku, prawda?
Zawsze tak jest, kiedy zespół gra o jednego mniej, to wszyscy schodzą do defensywy. Ten punkt to wszystko, co mogliśmy zdobyć w tej sytuacji. Wiedzieliśmy, co piłkarze Śląska będą grać, byliśmy na to przygotowani. Niemniej szkoda tej czerwonej kartki, bo teraz będzie nam brakować Csaby Horvatha.
Jak to jest, przed tygodniem strzelacie trzy bramki Jagiellonii na wyjeździe, a dzisiaj macie problemy ze zdobyciem choćby jednego gola?
Śląsk nie zrobił wielu błędów. W zeszłym tygodniu wykorzystaliśmy błędy Jagiellonia Białystok i udało się strzelić gole, dzisiaj to już nie było tak łatwe. Dzisiaj kolejny mecz bez zwycięstwa, wiemy, jak wygląda sytuacja w tabeli, ale wierzymy, że w końcu zaczniemy zwyciężać.
Na ten moment ten punkt nas nie zadowala, ale na koniec sezonu może okazać się niezbędny. Od początku graliśmy agresywnie, chcieliśmy zdobyć gola i nawet nam się udało, ale sędzia odgwizdał spalonego. Nie jestem pewny czy faktycznie był tam spalony, ale sędzia tak zadecydował i tego nie zmienimy.
Dzisiaj chyba szczególnie brakowało wam wykończenia.
Tak, dokładnie tak. Wykończenia brakuje nie tylko napastnikom. Jednak dzisiaj to nie jest ważne, ale najważniejsze, żebyśmy utrzymali ekstraklasę w Gliwicach. Skupiamy się na najbliższym meczu w Krakowie i jedziemy tam po trzy punkty.
Po czerwonej kartce dla Horvatha nastawiliście się już tylko na obronę wyniku, prawda?
Zawsze tak jest, kiedy zespół gra o jednego mniej, to wszyscy schodzą do defensywy. Ten punkt to wszystko, co mogliśmy zdobyć w tej sytuacji. Wiedzieliśmy, co piłkarze Śląska będą grać, byliśmy na to przygotowani. Niemniej szkoda tej czerwonej kartki, bo teraz będzie nam brakować Csaby Horvatha.
Jak to jest, przed tygodniem strzelacie trzy bramki Jagiellonii na wyjeździe, a dzisiaj macie problemy ze zdobyciem choćby jednego gola?
Śląsk nie zrobił wielu błędów. W zeszłym tygodniu wykorzystaliśmy błędy Jagiellonia Białystok i udało się strzelić gole, dzisiaj to już nie było tak łatwe. Dzisiaj kolejny mecz bez zwycięstwa, wiemy, jak wygląda sytuacja w tabeli, ale wierzymy, że w końcu zaczniemy zwyciężać.