Wydarzenia

ME: Remis Śląska w Bytomiu

2009-05-20 11:06:22
Po emocjonującym meczu Młodej Ekstraklasy w Bytomiu zespół Śląska Wrocław zremisował z Polonią 2:2. Wrocławianie po końcowym gwizdku mogli czuć niedosyt, bo mimo, że przegrywali, to udało im się wyjść na prowadzenie. Ambitni gospodarze zdołali jednak w końcówce ostatecznie wyrównać. Mecz mógł się podobać nielicznym kibicom, którzy w niedzielne południe zdecydowali się przyjść na stadion przy ul. Olimpijskiej. Oba zespoły zagrały ofensywnie i szczególnie w pierwszej połowie wypracowały sobie sporo bramkowych okazji. W meczu inaugurującym wiosnę w Młodej Ekstraklasie o swoim talencie do zdobywania bramek przypomniał Kamil Bilinski, który już po raz 16 w tym sezonie posłał piłkę do siatki. Trener Ryszard Tarasiewicz zdecydował też, że w meczu tym wezmą udział także inni piłkarze z szerokiej kadry pierwszej drużyny - Łukasz Tymiński, Krzysztof Kaczmarek, Jakub Małecki, Petr Pokorny, Vladimir Ćap i Tadeusz Socha. Wobec pauzy w kolejnym meczu Mariusza Pawelca bycie w rytmie meczowym może być szczególnie ważne dla defensorów.
Skoncentrowani wrocławianie dobrze rozpoczęli spotkanie i już w pierwszej akcji piłka wpadła do bytomskiej bramki, jednak wcześniej Szydziak znajdował się na pozycji spalonej. Aktywny był Biliński, który kilkukrotnie w pierwszym kwadransie gry próbował zaskoczyć Różalskiego. Piłkarze Polonii nie zamierzali się jednak tylko bronić, a obecność na trybunach trenera Marka Motyki z pewnością podziałała na polonistów mobilizująco. Na bramkę Trojana uderzali między innymi Wojsyk, Gikiewicz i Mróz. Częściej przy piłce utrzymywali się wrocławianie, dobrze spisywał się Małecki, który umiejętnie rozdzielał piłki w środku pola i rozpoczynał akcje ofensywne WKS-u. Brakowało jednak precyzji przy podaniu otwierającym drogę do bramki, często po prostopadłych podaniach i dośrodkowaniach futbolówka padała łupem bytomskiego golkipera. Różalskiego próbowali zaskoczyć Ćap z rzutu wolnego, Biliński, Duraj, Pokorny po rzucie rożnym, a także Tymiński uderzając z dystansu. W 41 minucie dobrze grająca wrocławska defensywa dała się jednak zaskoczyć rywalom. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Nazar trącił piłkę głową i Trojan był bez szans. Gdy gospodarze cieszyli się jeszcze z objęcia prowadzenia, wrocławianie szybko odpowiedzieli. Będący w dobrej sytuacji Kaczmarek nie zdołał pokonać bramkarza, ale dobitka Bilińskiego była już skuteczna. Po zmianie stron gra toczyła się częściej środku pola, ale bramkarze nie mogli narzekać na brak pracy. Umiejętności Różalskiego sprawdzili Biliński, Szydziak i Tymiński. Wreszcie w 74 minucie golkiper musiał po raz drugi wyciągać piłkę z siatki. Z rzutu rożnego dośrodkował Ćap, Kaśnikowski celnie główkował i wrocławianie objęli prowadzenie. Chwilę później po starciu z bramkarzem w polu karnym upadł Góral, ale na nic zdały się błagania wrocławian, bo gwizdek arbitra milczał jak zaklęty. Bytomianie rzucili się do odrabiania strat i sztuka ta im się udała tuż przed końcem meczu. Po dośrodkowaniu Tomasika spod opieki obrońców urwał się Gikiewicz i strzałem głową zmusił Trojana do kapitulacji. Za tydzień wrocławianie na stadionie w Oławie zmierzą się z Odrą Wodzisław. Polonia Bytom ME - Śląsk Wrocław ME 2:2 (1:1) Bramki: Nazar 41', 87' - Biliński 43 ', Kaśnikowski 74' Polonia ME: Różalski - Basta (46' Szufryn), Dziółka, Stanicki, Nazar (46' Zalewski), Bębenek (46' Surowiak), Mróz, Królikowski, Tomasik, Wojsyk(84' Konieczny), Gikiewicz (88' Mamos). Śląsk ME: Trojan - Socha, Pokorny, Kaśnikowski, Ćap - Szydziak (83' Baranowski), Małecki, Tymiński, Kaczmarek - Duraj (61' Góral), Biliński.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław