Wydarzenia

Mecz sezonu | Piłka kobiet

2022-05-26 10:00:00
Przed piłkarkami Śląska Wrocław przedostatni mecz w tym sezonie. Będzie to spotkanie z bardzo wymagającym rywalem o bardzo dużą stawkę, czyli finał Pucharu Polski Kobiet, w którym wrocławianki zmierzą się z Czarnymi Antrans Sosnowiec. Początek tego spotkania w czwartek, 26 maja, o godzinie 17:30.
Najpierw Toruń, później Bielawa, domowe starcie ze Sportisem Bydgoszcz, a potem wyjazdy do Bielska-Białej i Łodzi. To droga, jaką musiał pokonać Śląsk Wrocław, by dostać się do wielkiego finału. Wrocławianki rozpoczęły z przytupem, od dwóch wysokich zwycięstw z niżej notowanymi rywalkami - 8:0 z Pomorzaninem Toruń i 7:0 z Bielawianką Bielawa. Wiosną było równie skutecznie - 3:0 ze Sportisem i skromne wygrane 1:0 z Rekordem Bielsko-Biała i UKS SMS-em Łódź. Teraz pora na mecz finałowy z ustępującym mistrzem Polski, Czarnymi Antrans Sosnowiec.

- Bez wątpienia to bardzo ważny dla nas mecz, ale jesteśmy gotowi na takie wyzwania. Zdajemy sobie sprawę z klasy rywala, chcemy podjąć rękawice i przywieźć do Wrocławia puchar. Właśnie dla takich meczów ciężko pracujemy i trenujemy cały rok - mówi szkoleniowiec Śląska Wrocław, Piotr Jagieła.

Z Czarnymi Sosnowiec Śląsk mierzył się w tym sezonie dwukrotnie. U siebie przegrał 0:2, natomiast w rewanżu padł bezbramkowy remis. Wrocławianki pokazywały już, że potrafią grać z wyżej notowanymi przeciwniczkami, bo w rywalizacji ligowej pokonały Górnika Łęczna, wywiozły trzy punkty z katowickiej twierdzy GKS-u. Szkoleniowiec WKS-u musi radzić sobie z długą listą zawodniczek kontuzjowanych - w finale nie zagrają m.in. Joanna Wróblewska, Małgorzata Korda, Gabriela Lewicka czy zawodniczki od dłuższego czasu leczące urazy jak Wiktoria Kiszkis czy Daria Nowak.



- Myślę, że można powiedzieć, że przed nami najważniejszy mecz sezonu. To jest finał, każdy się szykuje i bez wątpienia bardzo nam zależy na zwycięstwie w tym spotkaniu. Niektóre zawodniczki grały mniej w starciu z zespołem z Bydgoszczy, żeby odpocząć, grałyśmy w zmienionym składzie, dlatego zwycięstwo cieszy. Zawsze skupiamy się na najbliższych meczach, a teraz ten finałowy jest najbliższy. Na pewno damy z siebie wszystko - zaznacza zawodniczka WKS-u, Joanna Krzyżanowska.

Czarni Sosnowiec to ustępujący mistrz Polski i świeżo upieczony brązowy medalista aktualnych rozgrywek, jednak w perspektywie walki o obronę tytułu, trzecie miejsce można uznać za delikatny niedosyt. Sosnowiczanki będą chciały powetować sobie stratę mistrzostwa zdobyciem Pucharu Polski. Droga Czarnych do finału nie była usłana różami - w pierwszej rundzie zespół z Sosnowca pokonał co prawda KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 10:0, ale następnie już z większym trudem wygrywał z Górnikiem Łęczna (2:1), AZS-em Kraków (2:0), Pogonią II Tczew (6:1) i w półfinale z Medykiem Konin (3:0).

Zdecydowanie najgroźniejszą zawodniczką Czarnych jest Martyna Wiankowska, która w tym sezonie strzeliła już 17 goli, a zespół Śląska będzie musiał uważać także na Kornelię Grosicką. Bramki rywalek będzie strzegła natomiast Anna Szymańska, absolutna rekordzistka, jeśli chodzi o występy
w finałach Pucharu Polski - to będzie jej 15. finał - która to trofeum wygrywała już siedmiokrotnie.



- Włożyłyśmy w ten awans mnóstwo sił. Same czujemy, ile kosztowało nas to energii, wychodzi z nas teraz zmęczenie, ale zdecydowanie było warto i na pewno nie powiedziałyśmy ostatniego słowa. Warto też dodać, że przez całą edycję rozgrywek nie straciliśmy nawet jednej bramki! - zauważa Aleksandra Dudziak w rozmowie z Łączy Nas Piłka.

Trzymamy zatem kciuki, by ta seria meczów bez straconego gola została w Puławach przedłużona. Początek spotkania w czwartek, 26 maja, o godzinie 17:30 na stadionie w Puławach. Transmisję na żywo przeprowadzi TVP Sport na swojej stronie internetowej - sport.tvp.pl.

Autor: Paweł Prochowski, Fot. Adriana Ficek

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław