Wydarzenia

Mistrz pokonany!

2009-01-05 09:02:50
Na taki mecz cały Wrocław czekał już ponad 7 lat i na pewno było warto czekać na to wydarzenie tak długo. Przepełnione trybuny, a na nich fantastyczna atmosfera zmobilizowały piłkarzy do rozegrania dobrych zawodów. Nie brakowało goli, emocji i pięknych akcji. Co najważniejsze Śląsk pokonał mistrzów Polski Wisłę 2:1 (1:0) po bramkach Sebastiana Mili i Krzysztofa Ostrowskiego. Oprócz aspektów pozasportowych, czyli przyjaźni kibiców, to był również bardzo ważny mecz dla dalszego układu tabeli. W pozostałych spotkaniach 15. kolejki pozostałe zespoły z czołówki jak jeden brat wygrały. Przez to Wisła spadła na 4. miejsce, a Śląsk do liderującej Polonii tracił aż 10 punktów. Dlatego jeżeli wrocławianie chcieli utrzymać kontakt z górną części tabeli, musieli zdobyć z mistrzami Polski komplet punktów.
Spotkanie rozpoczęło się dla wrocławian znakomicie, bo już w 10. minucie nasz zespół mógł się cieszyć z prowadzenia. Po błędzie Marcina Baszczyńskiego i podaniu Janusza Gancarczyka dynamicznie w pole karne wbiegł Sebastian Mila. Sytuacja w jakiej się znalazł przypominała tę z meczu Pucharu Ekstraklasy z Cracovią, z tą różnicą, że tym razem „Roger” się nie pomylił i umieścił piłkę w siatce. Wiślacy mogli mieć spore pretensje do swojego bramkarza Mariusza Pawełka, który mógł ten strzał obronić. Kwadrans później lewym skrzydłem przedarł się Janusz Gancarczyk i gdyby zagrał do Tomasza Szewczuka precyzyjniej pod bramką gości mogłoby być bardzo groźnie. Od tego momentu Wisła uzyskała przewagę, ale nic z tego nie wynikało. Podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza ograniczali się do kontr i jedna z takich akcji mogła, a nawet musiała zakończyć się drugim golem. Na prawej stronie Krzysztof Ostrowski oszukał Petera Singlara, zagrał do Janusza Gancarczyka, który z pięciu metrów nie zdołał pokonać Pawełka – powinno być 2:0. To się mogło zemścić w 44. minucie, bo gdyby nie wybicie piłki w ostatniej chwili przez Piotra Celebana na rzut rożny, Rafał Boguski znalazłby się sam przed Wojciechem Kaczmarkiem. Po przerwie Śląsk ruszył ze sporym animuszem – w końcu najlepszą obroną jest atak. Jednak przyjezdni szybko uporządkowali swoją grę i byli zespołem dłużej posiadającym piłkę. Zawodnicy trenera Tarasiewicza bramki jednak nie murowali i nękali Wisłę kontrami. W 59. minucie właśnie po takiej szybkiej akcji Szewczuka z Sebastianem Dudkiem trenerowi krakowian serce zabiło mocniej, ale na jego szczęście Dudek się potknął i nie zdołał oddać strzału. Na takie wydarzenia szkoleniowiec Wisły nie mógł nie zareagować, bo jego drużyna grała nieporadnie, nie potrafiąc sobie stworzyć dobrej okazji do wyrównania. Na murawie pojawili się Mauro Cantoro i Wojciech Łobodziński, ale już chwilę po ich wejściu „Biała gwiazda” przyjęła kolejny cios. I znów nie najlepiej zachował się Baszczyński, który zaspał przy podaniu Dudka do Ostrowskiego, ten go minął i pięknym uderzeniem w 68. minucie wyprowadził Śląsk na dwubramkowe prowadzenie. Krakowianie nie potrafili pokonać Kaczmarka, ale niefortunnie uczynił to Antoni Łukasiewicz i Wisła zdobyła bramkę kontaktową, która dawała im nadzieję na zdobycie chociażby punktu. Nie zdawali sobie jednak jeszcze sprawy, że mecz będą musieli kończyć w dziewiątkę! W 77. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Radosław Sobolewski, a z boiska za ubliżanie siędziemu został wyrzucony także Baszczyński. W tym momencie inny wynik niż zwycięstwo Śląska byłby sporą niespodzianką. Wisła grała jednak bardzo ambitnie, a wrocławianie nie potrafili wykorzystać przewagi aż dwóch zawodników. Swoje okazji mieli Vuk Sotirović i Wojciech Górski, ale zabrakło precyzji. Gospodarze nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa i w hicie jesieni w stolicy Dolnego Śląska lepsi okazali się gracze trenera Tarasiewicza. Śląsk Wrocław 2:1 (1:0) Wisła Kraków 10’ Mila, 68’ Ostrowski – 74’ Łukasiewicz (sam.) Śląsk Wrocław: Wojciech Kaczmarek – Krzysztof Wołczek, Piotr Celeban, Antoni Łukasiewicz, Mariusz Pawelec – Krzysztof Ostrowski, Sebastian Dudek, Sebastian Mila, Krzysztof Ulatowski, Janusz Gancarczyk (61’ Sotirović) – Tomasz Szewczuk trener: Ryszard Tarasiewicz Wisła Kraków: Mariusz Pawełek – Marcin Baszczyński, Marcelo, Cleber, Peter Singlar (46’ Zieńczuk) – Patryk Małecki, Tomas Jirsak (65’ Łobodzińśki), Radosław Sobolewski, Piotr Brożek - Rafał Boguski (65’ Cantoro) , Paweł Brożek trener: Maciej Skorża Żółte karki: Tomasz Jirsak, Piotr Brożek, Radosław Sobolewski (Wisła) Czerwone kartki: Marcin Baszczyński, Radosław Sobolewski (Wisła) Sędziował: Marcin Szulc (Warszawa) Widzów: 9500
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław