Wydarzenia

Młode derby dla Zagłębia (relacja)

2011-11-05 16:45:53
Piłkarze Młodego Śląska po ciekawym meczu przegrali na własnym stadionie z Zagłębiem 3:4. Bramki dla wrocławian strzelili Marek Gancarczyk, Paweł Kubiak oraz Wojciech Chmura.
Już na początku spotkania widać było, że mierzą się drużyny z czołowych miejsc w tabeli. Mecz toczył się głównie w środku boiska, ale obie ekipy raz za razem stwarzały zagrożenie pod bramką rywali. W ósmej minucie groźnie z kilkunastu metrów uderzał Krzysztof Michalski, jednak trafił wprost w bramkarza Zagłębie. Tymczasem Miedziowi również nie próżnowali. Stojącego między słupkami WKS-u, Krzysztofa Żukowskiego zaskoczyć próbowali Arkadiusz Woźniak i Mariusz Malarowski, ale ich strzały okazywały się niecelne.

Jako pierwsi gola strzelili goście. W 29. minucie w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Adrian Rakowski, który przyjął futbolówkę, obrócił się, przymierzył i płaskim uderzeniem pokonał golkipera Śląska. Na odpowiedź podopiecznych Łukasza Becelli nie trzeba było długo czekać. Niespełna 8 minut później na linii pola karnego faulowany był Rafał Sikorski, a rzut wolny na pięknego gola zamienił Marek Gancarczyk. Jeszcze przed przerwą wrocławianie powinni prowadzić. Łukasz Gikiewicz niczym sprinter wyprzedził obrońcę, stanął oko w oko z Konradem Forencem, ale pomylił się o kilka centymetrów. Do przerwy na Oporowskiej był zatem remis 1:1.

Po zmianie stron miejscowi ruszyli do zdecydowanych ataków. Kilka chwil po rozpoczęciu drugiej odsłony znów wyśmienitą okazję miał Gikiewicz, lecz tym razem posłał piłkę za wysoko. Młody Śląsk stwarzał wrażenie drużyny zorganizowanej, świetnie radzącej sobie w obronie (szczególnie brylowali Wojciech Chmura i Mateusz Fedyna), a Zagłębie konsekwentnie realizowało założenia taktyczne i stwarzało zagrożenie dla Żukowskiego.

Z pewnością na losy spotkania wpływ miała sytuacja z 69. minuty meczu. Marek Gancarczyk zagrał prostopadle do Gikiewicza, a napastnik chcąc przechwycić piłkę, trafił nogą w bramkarza Miedziowych. Po starciu obaj piłkarze długo nie podnosili się z murawy, ale na szczęście obyło się bez kontuzji. Niemniej arbiter Michał Mularczyk ukarał zawodnika WKS-u drugim żółtym kartonikiem, zatem Śląsk ostatnie 20 minut grał w osłabieniu.

Ten fakt skrzętnie wykorzystało Zagłębie, które szybko wyszło na ponowne prowadzenie. Wrocławską obronę strzałem z pola karnego zaskoczył Krzysztof Danielewicz. Niespełna 300 sekund późnie było już 1:3. Tym razem do siatki Śląska trafił Szymon Sołtysiński i wydawało się, że emocje w tym spotkaniu już się skończyły.

Nic bardziej mylnego! Wrocławianie pokazali ambicję i wolę walki, a miało to przełożenie na drugiego gola w tym starciu. Po zagraniu Marka Gancarczyka sam na sam z bramkarzem wyszedł wprowadzony chwilę wcześniej Paweł Kubiak i mocnym strzałem po poprzeczkę pokonał golkipera przyjezdnych. Kolejny cios zadali jednak lubinianie. Już w doliczonym czasie gry Krzysztofa Żukowskiego zaskoczył Marcin Martynowicz. Jednak nie był to koniec strzelania na Oporowskiej. Kilka sekund przed końcem wynik spotkania ustalił Wojciech Chmura, który pokonał Konrada Forenca strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Ostatecznie Młody Śląsk przegrał z Zagłębiem 3:4.

Młody Śląsk - Młode Zagłębie 3:4 (1:1)

Bramki
: Gancarczyk 37, Kubiak 86, Chmura 90 - Rakowski 29, Danielewicz 79, Sołtysiński 84, M.Martynowicz 90

Młody Śląsk: Żukowski - Chmura, Fedyna (61 Jaroszewicz), Zieliński, Gancarczyk, Sowała (85 Kubiak), Sikorski (46 Skrzypczak), Tetłak (72 Dudu), Michalski, Gikiewicz, Abramowicz.
Młode Zagłębie: Forenc, Magdziak, Pisarczyk (61 Martynowicz), Śliwiński, Kowalski, Famulski, Rakowski, Danielewicz, Woźniak, M.Malarowski (46 D.Malarowski), Sołtyński.

Żółte kartki: Gikiewicz, Abramowicz - Rakowski, Śliwiński, Famulski.
Czerwona kartka: Łukasz Gikiewicz (Śląsk, 71, za dwie żółte)
Widzów: 200
Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice)
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław