Młody Śląsk pokonał Arkę
2009-11-15 14:25:06
Piłkarze Śląska ME odnieśli kolejne zwycięstwo. W niedzielę przy Oporowskiej pokonali w meczu rozegranym awansem Arkę ME 3:1 (2:0). Bramki dla wrocławian strzelali Dariusz Góral (dwie) i Kamil Biliński z rzutu karnego. Goście z Gdyni także wykorzystali jedenastkę, a autorem honorowego trafienia był Paweł Czoska.
Arka Gdynia ME przystępowała do niedzielnego meczu z pozycji outsidera, ponieważ po piętnastu rozegranych spotkaniach zajmowała ostatnią pozycją w tabeli Młodej Ekstraklasy. Wrocławianie na koncie mieli tylko trzy punkty więcej, ale byli uskrzydleni zeszłotygodniowym zwycięstwem w Gliwicach.
Już pierwsza akcja gospodarzy zaowocowała golem. Mariusz Baranowski dośrodkował z lewej strony w pole karne. Piłkę przejął jednak obrońca Arki Michał Kowol, który tak niefortunnie próbował ją wybijać, że nabił naciskającego go Dariusza Górala. Futbolówka odbita od pomocnika WKS-u wpadła do siatki tuż przy słupku obok zaskoczonego Norberta Witkowskiego. Po zdobyciu bramki gracze Śląska ani myśleli oddawać pola gościom. Podopieczni Andrzeja Ignasiaka przeprowadzali kolejne płynne akcje. W 10. minucie po wrzutce z wolnego Freya bramkarz Arki miał problemy ze złapaniem piłki, która ostatecznie wyszła na rzut rożny.
Goście mimo nienajlepszej gry stworzyli sobie w pierwszej połowie dwie znakomite okazje na wyrównanie. W 12. minucie Krzysztof Bułka zagrał z prawego skrzydła do niepilnowanego Mateusza Wiśniewskiego, który wślizgiem skierował piłkę tuż przy słupku, ale od złej strony. 10 minut później z rzutu wolnego zacentrował Paweł Czoska, a swoją drugą okazje zmarnował Wiśniewski. Marcin Dąbrowski zdołał odbić strzał głową z bliskiej odległości.
To jednak wrocławianie prezentowali się korzystniej. Baranowski wrzucił z rzutu rożnego piłkę wprost na głowę Kaczmarka, którego precyzyjny strzał wybronił Witkowski. Gracze Śląska szturmowali bramkę gości. Z dystansu uderzali Baranowski, Tymiński, Szydziak i Bąk. W 28. minucie piłka w końcu po raz drugi wpadła do siatki. Frey dośrodkował z rzutu wolnego, a najwięcej przytomności w polu karnym wykazał Góral, który głową zdobył swoja drugą bramkę w tym spotkaniu. Gości stać było jeszcze na niecelny strzał Kowalczyka z 20 metrów. Celniej tuz przed przerwą uderzał Biliński, ale na posterunku był Witkowski.
Wprowadzony po przerwie Patryk Jędrzejowski zdecydował się w 51. minucie na indywidualna akcję. W szesnastce powstrzymał go nieprzepisowo jeden z defensorów Arki, a rzut karny na bramkę pewnie zamienił Kamil Biliński. Po chwili napastnik WKS-u mógł zdobyć kolejnego gola, lecz piłka po jego strzale z 16 metrów i rykoszecie trafiła w poprzeczkę. W odpowiedzi żółto – niebiescy skontrowali. Szarżujący Kowalczyk został sfaulowany w polu karnym przez Tymińskiego i sędzia po raz drugi „wskazał na wapno”. Z jedenastu metrów nie pomylił się Paweł Czoska i goście zmniejszyli straty.
Po tej bramce tempo gry spadło. Gdynianie próbowali jeszcze złapać z gospodarzami kontakt, ale ich ataki gracze Śląska bez problemów rozbijali i wyprowadzali kontry. Dwukrotnie przed szansą stanął Góral. Najpierw jednak niecelnie uderzył z wolnego, a później przebiegł z piłką pół boiska, lecz źle odegrał ją w polu karnym do Duraja. Jego intencje wyczuł Witkowski i przeciął podanie. W końcówce na listę strzelców mógł wpisać się Robert Menzel. Mocny strzał rezerwowego napastnika minął jednak spojenie słupka z poprzeczką.
Śląsk Wrocław ME – Arka Gdynia ME 3:1 (2:0)
Strzelcy: Dariusz Góral (2.)(28.) Kamil Biliński (51.) – Paweł Czoska (58.)
Śląsk Wrocław ME: Dąbrowski – Bąk (60. Abramowicz), Barski, Frey, Szydziak, Góral (81. Menzel), Tymiński, Kaczmarek, Baranowski (46. Jędrzejowski), Więzik (46. Duraj), Biliński (87. Milczarek)
Arka Gdynia ME: Witkowski – Kowol (55. Jaszczyk), Armata (46. Żołnierewicz), Kowalczyk (80. Patelczyk), Robakowski, Sulima, Czoska, Wiśniewski (69. Dąbrowski), Bułka, Białas, Krauze
Żółte kartki: Więzik, Tymiński, Frey – Witkowski, Jaszczyk
Sędziował: Tomasz Garbowski (Opolski ZPN)
Widzów: 100
Już pierwsza akcja gospodarzy zaowocowała golem. Mariusz Baranowski dośrodkował z lewej strony w pole karne. Piłkę przejął jednak obrońca Arki Michał Kowol, który tak niefortunnie próbował ją wybijać, że nabił naciskającego go Dariusza Górala. Futbolówka odbita od pomocnika WKS-u wpadła do siatki tuż przy słupku obok zaskoczonego Norberta Witkowskiego. Po zdobyciu bramki gracze Śląska ani myśleli oddawać pola gościom. Podopieczni Andrzeja Ignasiaka przeprowadzali kolejne płynne akcje. W 10. minucie po wrzutce z wolnego Freya bramkarz Arki miał problemy ze złapaniem piłki, która ostatecznie wyszła na rzut rożny.
Goście mimo nienajlepszej gry stworzyli sobie w pierwszej połowie dwie znakomite okazje na wyrównanie. W 12. minucie Krzysztof Bułka zagrał z prawego skrzydła do niepilnowanego Mateusza Wiśniewskiego, który wślizgiem skierował piłkę tuż przy słupku, ale od złej strony. 10 minut później z rzutu wolnego zacentrował Paweł Czoska, a swoją drugą okazje zmarnował Wiśniewski. Marcin Dąbrowski zdołał odbić strzał głową z bliskiej odległości.
To jednak wrocławianie prezentowali się korzystniej. Baranowski wrzucił z rzutu rożnego piłkę wprost na głowę Kaczmarka, którego precyzyjny strzał wybronił Witkowski. Gracze Śląska szturmowali bramkę gości. Z dystansu uderzali Baranowski, Tymiński, Szydziak i Bąk. W 28. minucie piłka w końcu po raz drugi wpadła do siatki. Frey dośrodkował z rzutu wolnego, a najwięcej przytomności w polu karnym wykazał Góral, który głową zdobył swoja drugą bramkę w tym spotkaniu. Gości stać było jeszcze na niecelny strzał Kowalczyka z 20 metrów. Celniej tuz przed przerwą uderzał Biliński, ale na posterunku był Witkowski.
Wprowadzony po przerwie Patryk Jędrzejowski zdecydował się w 51. minucie na indywidualna akcję. W szesnastce powstrzymał go nieprzepisowo jeden z defensorów Arki, a rzut karny na bramkę pewnie zamienił Kamil Biliński. Po chwili napastnik WKS-u mógł zdobyć kolejnego gola, lecz piłka po jego strzale z 16 metrów i rykoszecie trafiła w poprzeczkę. W odpowiedzi żółto – niebiescy skontrowali. Szarżujący Kowalczyk został sfaulowany w polu karnym przez Tymińskiego i sędzia po raz drugi „wskazał na wapno”. Z jedenastu metrów nie pomylił się Paweł Czoska i goście zmniejszyli straty.
Po tej bramce tempo gry spadło. Gdynianie próbowali jeszcze złapać z gospodarzami kontakt, ale ich ataki gracze Śląska bez problemów rozbijali i wyprowadzali kontry. Dwukrotnie przed szansą stanął Góral. Najpierw jednak niecelnie uderzył z wolnego, a później przebiegł z piłką pół boiska, lecz źle odegrał ją w polu karnym do Duraja. Jego intencje wyczuł Witkowski i przeciął podanie. W końcówce na listę strzelców mógł wpisać się Robert Menzel. Mocny strzał rezerwowego napastnika minął jednak spojenie słupka z poprzeczką.
Śląsk Wrocław ME – Arka Gdynia ME 3:1 (2:0)
Strzelcy: Dariusz Góral (2.)(28.) Kamil Biliński (51.) – Paweł Czoska (58.)
Śląsk Wrocław ME: Dąbrowski – Bąk (60. Abramowicz), Barski, Frey, Szydziak, Góral (81. Menzel), Tymiński, Kaczmarek, Baranowski (46. Jędrzejowski), Więzik (46. Duraj), Biliński (87. Milczarek)
Arka Gdynia ME: Witkowski – Kowol (55. Jaszczyk), Armata (46. Żołnierewicz), Kowalczyk (80. Patelczyk), Robakowski, Sulima, Czoska, Wiśniewski (69. Dąbrowski), Bułka, Białas, Krauze
Żółte kartki: Więzik, Tymiński, Frey – Witkowski, Jaszczyk
Sędziował: Tomasz Garbowski (Opolski ZPN)
Widzów: 100