Młodzież z Bytomia podbiła Oporowską
2010-10-23 22:02:12
Zespół młodego Śląska zdołał pokonać Michałała Misiewicza, golkipera powołanego do reprezentacji olimpijskiej Kanady, jednak nie wystarczyło to do wywalczenia punktów w meczu z Polonią Bytom ME. Świetny występ w barwach przyjezdnych rozegrał Vladimir Milenković, który zdobył trzy gole.
Potyczka z młodą Polonią była okazją dla kilku zawodników pierwszego zespołu WKS-u do wejścia w meczowy rytm. Kibice przybyli na stadion przy ul. Oporowskiej mogli oglądać na boisku Mariusza Pawelca, Łukasza Madeja, Krzysztofa Ulatowskiego, Sebastiana Dudka, Tomasza Szewczuka i Remigiusza Jezierskiego. Wrocławianie dobrze weszli w mecz i chwilę po rozpoczęciu gry po prostopadłym podaniu przed szansą stanął Więzik, ale czujny bramkarz wyszedł przed pole karne i zdołał wybić futbolówkę. Była to jedna z nielicznych okazji bramkowych w tej części meczu, bowiem defensywy obu zespołów grały czujnie i często zastawiali udane pułapki ofsajdowe. Gdy wydawało się, że do przerwy bramki nie padną, na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Kamil Zalewski, futbolówka odbiła się od poprzeczki i przekroczyła linię bramkową.
Szkoleniowcy obu zespołów dokonali przed drugą połową zmian w swoich ekipach, a w szeregach przyjezdnych pojawił się między innymi Milenković, który poprowadził Polonię do zwycięstwa. Serb w 54 minucie zmusił Miszczuka do kapitulacji i goście prowadzili 2:0. Wrocławianie ruszyli do ataków i chwilę później w doskonałej sytuacji z kilku metrów niecelnie główkował Więzik. Zmarnowana sytuacja zemściła się bardzo szybko, gdy Milenković zacentrował do Mikołajczaka i piłka po raz trzeci wpadła do siatki. Goście niczym rasowy bokser zwietrzyli swoją szansę, by znokautować przeciwnika i trzy minuty później Milenković cieszył się z kolejnego gola.
Strata kolejnej bramki nie załamała jednak piłkarzy Śląska, którzy w 67 minucie zdobyli kontaktową bramkę za sprawą główki Mazepy. Nie był to jednak koniec worka z bramkami. Wynik meczu w 73 minucie ustalił Milenković, który huknął z 30 metrów.
Śląsk ME – Polonia Bytom ME 1:5 (0:1)
Mazepa 67 – Zalewski 41, Milenković 54, 61, 64, 73
Śląsk ME: Miszczuk – Bąk, Menzel, Pawelec (46’ Madej), Abramowicz – Garyga, Michalski, Ulatowski (46’ Dudek), Nowak (46’ Milczarek) – Szewczuk (46’ Jezierski), Więzik (61’ Mazepa).
Polonia ME: Misiewicz – Chomiuk, Franiel, Harmata, Tomczyk, Tymiński (29’ Nowicki), Mikołajczak (69’ Konieczny), Zalewski, Przybyszewski (46’ Niewiedział),Świerczok (46’ Milenković), Zaczyński (77’ Pogoda).
Szkoleniowcy obu zespołów dokonali przed drugą połową zmian w swoich ekipach, a w szeregach przyjezdnych pojawił się między innymi Milenković, który poprowadził Polonię do zwycięstwa. Serb w 54 minucie zmusił Miszczuka do kapitulacji i goście prowadzili 2:0. Wrocławianie ruszyli do ataków i chwilę później w doskonałej sytuacji z kilku metrów niecelnie główkował Więzik. Zmarnowana sytuacja zemściła się bardzo szybko, gdy Milenković zacentrował do Mikołajczaka i piłka po raz trzeci wpadła do siatki. Goście niczym rasowy bokser zwietrzyli swoją szansę, by znokautować przeciwnika i trzy minuty później Milenković cieszył się z kolejnego gola.
Strata kolejnej bramki nie załamała jednak piłkarzy Śląska, którzy w 67 minucie zdobyli kontaktową bramkę za sprawą główki Mazepy. Nie był to jednak koniec worka z bramkami. Wynik meczu w 73 minucie ustalił Milenković, który huknął z 30 metrów.
Śląsk ME – Polonia Bytom ME 1:5 (0:1)
Mazepa 67 – Zalewski 41, Milenković 54, 61, 64, 73
Śląsk ME: Miszczuk – Bąk, Menzel, Pawelec (46’ Madej), Abramowicz – Garyga, Michalski, Ulatowski (46’ Dudek), Nowak (46’ Milczarek) – Szewczuk (46’ Jezierski), Więzik (61’ Mazepa).
Polonia ME: Misiewicz – Chomiuk, Franiel, Harmata, Tomczyk, Tymiński (29’ Nowicki), Mikołajczak (69’ Konieczny), Zalewski, Przybyszewski (46’ Niewiedział),Świerczok (46’ Milenković), Zaczyński (77’ Pogoda).