Na kogo uważać w drużynie niedzielnego rywala?

Jako pierwszego wskazujemy czeskiego napastnika Michala Papadopulosa. Zawodnik ten najwyraźniej ma patent na strzelanie bramek drużynom prowadzonym przez Stanislava Levego. Papadopulos trafiał do siatki przeciwko zespołom Levego jeszcze w lidze czeskiej, wpisał się na listę strzelców także w pierwszym meczu tych zespołów we Wrocławiu. Obrońcy mistrzów Polski będą mieli sporo roboty i muszą mieć się na baczności, bo chwila nieuwagi może sprawić, że Czech będzie cieszył się z kolejnego gola.

Papadoplulos w tym sezonie w ekstraklasie strzelił już siedem bramek, ale nie jest najskuteczniejszym piłkarzem Miedziowych, bowiem jest nim Szymon Pawłowski (na zdjęciu). Pomocnik jest mózgiem drużyny i niezwykle groźnym zawodnikiem w ofensywie. Piłkarz ten potrafi obsłużyć kolegów świetnym podaniem, ale też sam wykończyć akcje, czego dowodem jest osiem goli w T-Mobile Ekstraklasie w tym sezonie. Duet Pawłowski - Papadopulos przesądził o wygranej Zagłębia w jesiennym starciu tych zespołów we Wrocławiu (wówczas obaj zawodnicy zanotowali po jednym trafieniu).

Jako trzeciego wskazujemy Adama Banasia. Lider defensywy Zagłębia podpiera wraca po kontuzji i nie jest do końca pewne, czy będzie gotowy do gry na sto procent. Jednak jeśli Banaś wybiegnie w podstawowej jedenastce i zagra tak, jak przed odniesieniem urazu, wrocławscy napastnicy będą mieli sporo problemów. Obrońca nie tylko świetnie radzi sobie w obronie, ale też niejednokrotnie podłącza się do akcji ofensywnych i strzela gole.