Wydarzenia

Na kogo uważać w ekipie niedzielnego rywala?

2011-12-08 11:00:08
W najbliższy weekend ostatnia ligowa kolejka w tym roku, w której wrocławianie na wyjeździe zmierzą się z ŁKS-em Łódź. Na kogo szczególnie będą musieli uważać zawodnicy Śląska? Oto nasze typy.
Marek Saganowski – właściwie nie trzeba go nikomu przedstawiać, bo tego 33-letniego napastnika wszyscy kibice w kraju dobrze znają. Latem zawodnik po sześciu latach gry w ligach zagranicznych wrócił do Polski i związał się z ŁKS-em, gdzie rozpoczynał swoją karierę. Może nie strzela dzisiaj tak dużo goli jak kiedyś, ale doświadczenie i ogranie sprawiają, że nadal jest bardzo groźny. Potrafi ściągnąć uwagę rywali na siebie, aby zrobić miejsce kolegom z zespołu. Dobry duch łódzkiej drużyny.

Sebastian Szałachowski – podobnie jak Saganowski trafił do klubu z Łodzi latem. Swego czasu uchodził za wielki talent, ale groźne kontuzje sprawiły, że nie rozwinął się tak, jak oczekiwano. W Legii Warszawa nie mógł wywalczyć sobie miejsca w podstawowym składzie, a w ŁKS-ie jest kluczową postacią. Szybki, błyskotliwy i potrafiący odnaleźć się w polu karnym. W tym sezonie zdobył w lidze już cztery gole. W poprzednim sezonie jeszcze w barwach Legii w meczu o Puchar Polski strzelił Śląskowi dwa gole.

Antoni Łukasiewicz – nasz człowiek w ŁKS-ie. Kiedy latem został wypożyczony ze Śląska, z miejsca stał się czołowym graczem łódzkiej drużyny. Właściwie o jego walorach nie trzeba pisać, bo we Wrocławiu wszyscy dobrze je znają – doskonałe ustawianie się, czytanie gry, spokój i groźne podania. Do tego doszły gole, których w ŁKS-e zdobył już dwa. Ponieważ jest wypożyczony tylko na pół roku, zimą może wrócić do Śląska. Na pewno będzie chciał pokazać w niedzielę, że przydałby się wiosną we Wrocławiu.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław