Na kogo uważać w ekipie niedzielnego rywala?

Kluczową postacią Złocisto-Krwistych jest oczywiście Aleksandar Vuković, środkowy pomocnik, od którego w Koronie każdy trener zaczyna ustalać wyjściowy skład. W tym sezonie zabrakło go tylko w dwóch meczach – kiedy pauzował za kartki i leczył kontuzję. Doświadczenie sprawia, że wiele widzi na boisku i doskonale się ustawia. Potrafi mądrze kierować kolegami, podpowiada im i podrywa do walki. A kiedy trzeba, nie unika ostrych starć.

Jeżeli się mówi o Vukoviciu, trzeba od razu wspomnieć o Pawle Sobolewskim (na zdjęciu). Obaj zawodnicy doskonale się rozumieją na boisku i tworzą bardzo groźną parę. Sobolewski co prawda ostatnio nie strzela dużo goli, ale gracze Śląska będą musieli uważać na jego rajdy lewą stroną boiska i dokładne dośrodkowania. Szybki i przebojowy, nie boi się grać jeden na jednego.

Trzecim zawodnikiem, na którego wrocławscy zawodnicy będą musieli zwrócić szczególną uwagę, jest Maciej Korzym. Choć ma dopiero 24 lata, to zaliczył już 141 występów w ekstraklasie. Swego czasu był uważany za wielki talent. Może nie do końca rozwinął się tak, jak oczekiwano, nie strzela aż tylu goli, ale nadal drzemie w nim wielki potencjał i w każdej chwili może wypalić. Jak na napastnika dosyć często upominany jest żółtymi kartkami (w tym sezonie już sześć razy). To jednak świadczy też o tym, że jest niebywale waleczny i nie jest typem napastnika, który tylko stoi i czeka na piłkę.