Wydarzenia

Na kogo uważać w ekipie sobotniego rywala?

2012-04-05 13:47:13
W sobotę piłkarze Śląska podejmą GKS Bełchatów. Tradycyjnie przed meczem wskazujemy trzech zawodników rywali, którzy naszym zadaniem mają największy wpływ na zespół i na których trzeba zwrócić uwagę.
Wydaje się, że trzeba zacząć od Marcina Żewłakowa (na zdjęciu). Co prawda nie ma on pewnego miejsca w wyjściowej jedenastce, ale kiedy jest na boisku, rywale muszą na niego bacznie uważać. Przekonały się o tym ostatnio Lechia Gdańsk i Legia Warszawa, którym ten doświadczony napastnik strzelał bramki. Zwłaszcza gol z tym drugim rywalem był cenny, bo na wagę ważnego punktu zdobytego na wyjeździe. Żewłakow jest groźny w polu karnym, ale potrafi też cofnąć się po piłkę i rozegrać atak.

Kolejnym zawodnikiem mocno kojarzonym z zespołem z Bełchatowa, może nawet mocniej niż Żewłakow, jest oczywiście Dawid Nowak. To typ zawodnika, o którym się mówi, że z niczego potrafi zdobyć gola. Zdarzają się mecze, że przez godzinę jest niewidoczny, aby nagle błysnąć i przesądzić o losach spotkania. Bezwzględnie potrafi wykorzystać zawahanie obrońcy, o czym przekonali się nasi zawodnicy w poprzednim sezonie w meczu rozegranym we Wrocławiu. Mariusz Pawelec na ułamek sekundy zawahał się przy próbie wybicia piłki, a już dopadł do niej Nowak i trafił do siatki.

Ale GKS to nie tylko napastnicy. W bramce zespół z Bełchatowa ma pewniaka w postaci Łukasza Sapeli. Wychowanek GKS-u w pojedynkę potrafi zatrzymać rywala. Kiedy wpadnie w trans, jest nie do pokonania. Właściwie trudno powiedzieć, gdzie sobie radzi lepiej – na linii, czy na przedpolu. W tym sezonie wystąpił we wszystkich meczach, a w sumie ma na koncie już 132 występy w ekstraklasie.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław