Na kogo uważać w ekipie sobotniego rywala?

Jako pierwszego na tapetę bierzemy bezsprzecznego lidera ofensywy Czarnych Koszul Pawła Wszołka (na zdjęciu). Piłkarz był bohaterem chyba najgłośniejszej historii transferowej w zimowym okienku, choć ostatecznie klubu nie zmienił i zamiast odejść do niemieckiego Hannoveru 96, został w Warszawie. Zawodnik ten jest jednym z głównych ogniw Polonii w ofensywie, o czym mistrzowie Polski przekonali się w pierwszym meczu tych zespołów. Wrocławianie wygrali 2:1, a jedynego gola dla Czarnych Koszul strzelił właśnie Wszołek. Jeśli podopieczni Stanislava Levego nie pozwolą mu rozwinąć skrzydeł, to będzie im znacznie łatwiej o końcowy sukces.

Piłkarze Śląska powinni także zwrócić uwagę na bramkarza Polonii. Niezależnie od tego, czy w meczu przeciwko WKS-owi zagrają Mariusz Pawełek lub Sebastian Przyrowski, to i tak będą pewnym punktem swojego zespołu. Czasami zarówno jednemu, jak i drugiemu przydarzają się większe lub mniejsze wpadki, ale obaj są bardzo doświadczonymi golkiperami i niejednokrotnie ratowali swój zespół od straty bramki.

Trzecim naszym typem jest szkoleniowiec Czarnych Koszul Piotr Stokowiec. Były piłkarz m.in. Śląska Wrocław niejednokrotnie w tym sezonie zaskakiwał rywali swoją taktyką i najczęściej okazywała się ona bardzo trafiona. Stokowiec nie miał i nie ma łatwych warunków do pracy, a i tak wynik sportowy jego zespołu (32 punkty w 21 meczach) jest bardzo dobry. Polonia wciąż zachowuje realne szanse na awans do europejskich pucharów i mimo czterech porażek z rzędu jeszcze nie składa broni.